PIASECZNO Podczas czwartkowego posiedzenia Komisji Prawa i Bezpieczeństwa radni rozmawiali o budżecie straży miejskiej na przyszły rok. Choć na pierwszy rzut oka wydaje się on spory, okazuje się, że strażnicy realizują naprawdę dużo zadań
Budżet straży miejskiej to nie tylko wynagrodzenia strażników, które – mówiąc oględnie – do najwyższych nie należą. To także cały szereg innych zadań związanych zarówno z poprawą bezpieczeństwa mieszkańców, jak i utrzymaniem porządku. W przyszłorocznym budżecie aż 700 tys. zł zarezerwowano na odławianie bezpańskich psów i kotów. Kolejne 150 tys. zł pochłonie ich sterylizacja i czipowanie, a około 90 tys. zł – przewożenie i dostarczanie do schronisk (zadanie to będzie realizowała w głównej mierze fundacja Animal Rescue). Tak więc sama opieka nad zwierzętami pochłonie w przyszłym roku niemal 1 mln zł. To sporo, jednak członkowie komisji byli zgodni, że ta inwestycja się opłaca.
– Kiedyś na terenie miasta i gminy było dużo bezpańskich zwierząt, teraz się ich praktycznie nie spotyka – zauważył radny Michał Rosa. – Jest to efekt naszych konsekwentnych działań.
Inny wydatek, który wzbudził spore zainteresowanie radnych, to 35 tys. zł przeznaczone na opiekę nad pijanymi osobami. Komendant Mariusz Łodyga poinformował, że kwota ta starczy na zajęcie się około setką nietrzeźwych.
– Chcemy podpisać umowę z izbą wytrzeźwień na ul. Kolskiej w Warszawie – poinformował radnych komendant. – Jeśli zostanie ona zawarta, wszyscy pijani będą trafiać właśnie tam.
Przy okazji dyskusji odżył temat stworzenia w Piasecznie własnej izby wytrzeźwień. Okazuje się jednak, że koszty takiego przedsięwzięcia byłyby gigantyczne. Dlatego o wiele lepszym rozwiązaniem jest podpisanie umowy z ośrodkiem znajdującym się w innym mieście.
Kolejny duży wydatek to monitoring. W tej chwili obejmuje on 126 kamer. Sama tylko dzierżawa łączy, zapewniających sprawny transfer danych, kosztuje 280 tys. zł rocznie.
TW
Kamer niby 126, a jak w mieście było niebezpiecznie tak jest. Straż miejska to pieniądze w błoto. I widać, że fundacyjka od zwierząt niezły biznes na mieście robi. Skoro radny Rosa oświadcza, że prawie nie ma bezdomnych zwierząt to za odławianie czego my płacimy i ile od sztuki?
Słuszna uwaga co do wydania 1mln na nieistniejące…Moim zdaniem każdy pies obowiązkowo powinien mieć chip na koszt właściciela i problem bezpańskich zwierząt będzie marginalny.Dziwię się,że organizacje/fundacje pro zwierzęce wnuie są zainteresowane forsowaniem takiego rozwiązania.Ale moze właśnie chodzi o trzepnie kasiory przez nie,a nie dobro zwierząt?
Że co dla tych nierobow bez szkoły nic bym im nie dał oni niepotrafia nic poza wpisywanie mandatów i to też po długim namyśle czy mu się uda znowu pieniądze idą w błoto…
A kto ma podgląd do kamer, do czego i które fragmenty wykorzystuje?