PIASECZNO W ogrodzie pani Elżbiety, mieszkanki Zalesia Dolnego, zakwitło kilka tysięcy krokusów, przebiśniegów oraz ranników
– Musicie to zobaczyć, bo widok jest naprawdę oszałamiający – zachęcała przez telefon nasza czytelniczka. – Nawet przechodzący drogą ludzie zatrzymują się i robią kwiatom zdjęcia.
Rzeczywiście, trzeba przyznać, że znajdujący się przy ul. Królowej Jadwigi ogród robi wrażenie. W oczy rzucają się przede wszystkim ogromne połacie białych, niebieskich i żółtych krokusów.
– Najbardziej lubię te jasnoniebieskie – zdradza pani Elżbieta. – Nazywam je szafrankami, bo pozyskuje się z nich szafran. Są to jedyne krokusy, które mają nasiona i same się rozsiewają. Z kolei pierwsze kwitną zawsze ranniki zimowe. W tym roku rozwinęły się już pod koniec lutego.
Mieszkanka Zalesia z dumą oprowadza nas po swoim ogrodzie. Kwiaty rosną w skupiskach i – jak mówi pani Elżbieta – nie wymagają specjalnych zabiegów pielęgnacyjnych.
– Wystarczy zaraz po kwitnieniu posypać je granulowanym obornikiem – dodaje. – Dzięki temu przyrastają im cebulki, co z kolei gwarantuje, że ślicznie będą wyglądać w następnym roku.
TW