Jak powszechnie wiadomo, o zęby dbać trzeba i to najlepiej już od najmłodszych lat. Do stomatologa nie chodzi się z małym dzieckiem tylko wówczas kiedy w zębie jest już dziura i gdy odczuwa ono ból. O pierwszej wizycie u dentysty warto pomyśleć, gdy dziecko nie ma jeszcze widocznych zębów

Już pierwsze lata życia młodego człowieka są niezwykle istotne nie tylko dla jego zębów mlecznych, ale również dla stanu przyszłych zębów stałych. Zęby mleczne zaczynają wyżynać się dziecku około szóstego miesiąca życia. Gdy ma ono mniej więcej trzy lata, posiada już pełne uzębienie mleczne, a pierwsze zęby stałe powinny pojawić się około piątego, szóstego roku życia.

Niestety, w naszym kraju próchnica u dzieci w wieku przedszkolnym jest zjawiskiem powszechnym. Wynika to przede wszystkim z braku należytej higieny jamy ustnej i niewłaściwej diety (słodycze). Nie należy bagatelizować problemu stwierdzeniami w stylu, że „zęby mleczne i tak wypadną”, bo próchnica bardzo łatwo przenosi się z nich na zęby stałe. Jeśli zaś dziecko zbyt wcześnie straci „mleczaki”, istnieje potem duże ryzyko, że szczęka i żuchwa nie rozwiną się prawidłowo i będzie to prowadzić do wad zgryzu.

https://gemini.pl/kategoria/sprzet-i-akcesoria-medyczne/sprzet-medyczny/irygatory/dentystyczne

Pozytywne nastawienie

Pierwsza wizyta powinna być adaptacją, nie samym leczeniem

W trakcie pierwszej wizyty stomatologicznej najlepiej jest by nie dotyczyła ona leczenia zęba, a była wizytą adaptacyjną, podczas której dentysta, w formie zabawy, oswoi dziecko z gabinetem i w przystępny sposób wyjaśni mu na czym polega prawidłowa higiena jamy ustnej. Następnie lekarz może ocenić czy dziecko ma dobrze rozwinięte szczęki, zbadać proporcje twarzy i głowy oraz podpowiedzieć rodzicom, jak należy dbać o ząbki, które dopiero się pojawią. Przynajmniej równie ważne będzie w tym przypadku oswojenie się dziecka z gabinetem, z lekarzem, z czynnościami związanymi z badaniem, sprzętem, jaki będzie do tego używany i dźwiękami, jakie wydaje on podczas pracy. W tym celu najlepiej jest udać się do lekarza, który specjalizuje się w stomatologii dziecięcej, albo do zaprzyjaźnionego dentysty. Będziemy mieć wtedy pewność, że wizyta upłynie w przyjemnej atmosferze, bez krzyków, zniecierpliwienia i pohukiwania. W coraz większej liczbie gabinetów dzieci dostają też po wizycie drobny upominek, który powinien nastroić je pozytywnie do następnych wyjść do stomatologa.

Wyjaśnij dziecku cel wizyty u dentysty

Zanim jednak udamy się z naszą pociechą do gabinetu dentystycznego, dobrze jest poświęcić nieco czasu, aby w odpowiedni sposób przygotować do tego dziecko. Zacznijmy od spokojnego wyjaśnienia mu celu wizyty i wymienienia tych czynności, które będą się w jej trakcie odbywać, np. że stomatolog będzie liczył ząbki, sprawdzi je i wyczyści specjalną szczoteczką. Nie należy wspominać w ogóle o bólu, ani tym bardziej straszyć dziecka wypowiedziami w stylu „jak nie będziesz grzeczny, to pójdziemy do dentysty”, gdyż może to spowodować w naszym maluchu głęboką niechęć, strach i obawę przed kolejnymi wizytami dentystycznymi nawet do końca życia. Warto jest więc panować nad swoimi nerwami i w krytycznych momentach, które zdarzają się przecież każdemu, ważyć słowa.

Wizyta nie musi boleć

Należy zdawać sobie sprawę z tego, że mleczne zęby naszego przedszkolaka są znacznie bardziej narażone na próchnicę niż zęby stałe u ludzi dorosłych, dlatego wymagają szczególnie częstych wizyt u stomatologa. Rodzic sam powinien też co jakiś czas zaglądać do buzi dziecka, ale może przeoczyć początki próchnicy, dlatego należy iść do specjalisty. Takie wczesne wykrycie zmiany pozwoli zminimalizować ból podczas leczenia.

Lekarz może też ochronić zdrowie zęby przed próchnicą lakierując bruzdy ząbka fluorem. Warto też by rodzice wiedzieli, że wizyta u stomatologa wcale nie musi boleć. Oprócz zastrzyków znieczulających, stosuje się współcześnie maści znieczulające, czasem podaje się gaz uspokajający, a także środki farmakologiczne. W niektórych przypadkach stosuje się również narkozę przed badaniem, ale o tym wszystkim decyduje lekarz.

Grzegorz Tylec