PIASECZNO Wielu rodziców narzeka na posiłki serwowane w nowej stołówce Centrum Edukacyjno-Multimedialnego. – Są drogie, niewielkie i brzydko podane – mówi pan Grzegorz, tata jednego z dzieci
– Pani wiceburmistrz przekonywała nas, że od początku nauki w CEM będzie funkcjonowała stołówka i na miejscu będą przygotowywane posiłki. Z wiedzy jaką mam wynika, że przetarg na jej obsługę wygrała firma kateringowa, która przynajmniej część gotowych dań dowozi z zewnątrz. Zamiast gotowanych na miejscu kompotów, nasze dzieci otrzymują do picia słodkie soki. Nie tak to sobie wyobrażaliśmy… – mówi nasz rozmówca. – Jeden z rodziców napisał więc skargę do sanepidu. Wydział żywienia przeprowadził w CEM kontrolę, która wykazała sporo uchybień.
Udało nam się skontaktować z Państwowym Powiatowym Inspektoratem Sanitarnym w Piasecznie. Dyrektor Sanepidu Anna Matkowska potwierdziła, że kontrola miała charakter interwencyjny. Janina Włodarczyk, kierownik sekcji żywienia i żywności wyjaśnia, że najwięcej błędów było w jadłospisach. Chodzi o poprawne zbilansowanie posiłków. W dziennej porcji jedzenia przewidzianej na dziecko było zbyt dużo cukru, brakowało natomiast dostatecznej ilości produktów nabiałowych. Kontrolujący dopatrzyli się też potrawy z grzybami mun, które nie są zalecane dla małych dzieci. W jadłospisie nie było natomiast ryby, która jest zalecana przynajmniej raz w tygodniu (szczegółowe zasady żywienia dzieci w jednostkach oświatowych określa rozporządzenie z 2006 roku).
– Zaleciliśmy skorygowanie jadłospisów. Jeśli firma tego nie zrobi podejmiemy kroki prawne i nałożymy na nią kary pieniężne – mówi Janina Włodarczyk. – Na miejscu nie stwierdziliśmy natomiast żywności, która byłaby niebezpieczna dla zdrowia dzieci – podkreśla kierowniczka sekcji żywienia.
Gmina informuje, że inspektorzy sanepidu podczas kontroli zasugerowali ajentowi stołówki, aby w przypadku dań z ryżem łączyć produkty dopiero na talerzu dziecka (chodzi prawdopodobnie o kwestie estetyczne), a na podwieczorek do kanapki dołączyć owoc.
Kontrola i zalecenia sanepidu nie poprawiły jednak nastrojów części rodziców.
– Przez to, że gmina zdecydowała się zatrudnić do prowadzenia stołówki zewnętrzną firmę, koszty wyżywienia dzieci wzrosły z 8 zł do 11,5 zł, a posiłki są gorsze niż wcześniej – uważa jedna z mam. – Dzieci chodzą głodne, brakuje im jedzenia.
Podczas jednego ze spotkań z niezadowolonymi rodzicami wiceburmistrz Hanna Kułakowska-Michalak starała się odpowiedzieć na te zarzuty twierdząc, że dziecko zawsze może poprosić o dokładkę. Może i tak, chociaż trzeba wziąć pod uwagę, że wiele maluchów nie ma śmiałości, aby to zrobić.
– W piątek 13 września dwoje przedstawicieli Sanepidu ponownie poddało ocenie jadłospis tygodniowy dzieci w przedszkolu, nie stwierdzając nieprawidłowości ani w doborze produktów, ani w gramaturze – informuje Łukasz Wyleziński, dyrektor biura promocji. W odpowiedzi na to zapewnienie, rodzice przysłali do naszej redakcji kilka zdjęć posiłków, jakie otrzymują przedszkolaki. Na jednym z nich widać podwieczorek, na który składa się pół szklanki soku oraz pół kajzerki z żółtym serem. Na drugim, zrobionym 17 września a więc już po drugiej kontroli, widać śniadanie w postaci odrobiny ryżu oraz pół kromki chleba z białym serkiem. – Na kanapce miał być pasztet i ogórek, ale podobno zabrakło… – mówi pan Grzegorz, autor zdjęcia.
Tomasz Wojciuk
Pani Kułakowska-Michalak-obiecuje….No to ona potrafi,gorzej z dotrzymywaniem.To polityk w złym tego słowa znaczeniu-obieca wszystko,co chcecie-każdemu- i koniec.
Poczytajcie sobie o szkole na al.Kalin -landryna-też obiecywała wiele w sprawie dyr.Łęckiej (dyscyplinować kobietę).I co- i nic i tak 3-ci rok.
A na ściankach pokazywać się eventach ma czas.
Nie wierzcie jej-będzie oszukiwać Was tak samo -jak oszukiwała nas.
Gdzie jest burmistrz ?-do niego idzcie -Hanna podaruje Wam uśmiech.Pani Haniu pamietamy Nauczyciele odchodzą to ponoć normalne ?-nie nie jest !!!
Bardzo dobrze że karmią takim gównem może wreszcie ludzie zrozumieją że urzednik ma obowiązek wybrać najniźszą cenę , bez względu na jakość a 11 zł za wyżywienie to bułka z serem i ryź. Pamiętajcie w tej cenie jest nie tylko jedzenie. To jest cena za zestw Happy Meal czyli trzy kawałki kurczaka frytki i cola , ale tutaj ma być fuuuullll puk puk w głowę . Urzędnicy nie mają pojęcia czego wymagać od firm cateringowych lub wymogi są ponad stan . NIKT NIE patrzy na jakość tylko cenę . Kosztem wielu dobrych regionalnych firm cateringowych lub restauracji , która zapewniłyby tą usługę W lepszym wydaniu. Powodzenia i mam nadzieję że kiedyś dorośniemy do tego aby szanować własny rodzimy rynek i Kochać nasze dzieci przez karmienie ich na najwyżym zdrowym poziomie.
Co za bzdury. W przetargu zgodnie z przepisami ma wygrać najlepsza oferta a nie najtańsza. Urzędnicy wybierają najtańszą, żeby nikt się nie doczepił zamiast uzasadnić wybór dobrej ale ciut droższej oferty.
To macie dla kontrastu przedszkole na Jaworowej ,Zalesie Dolne – tam Hanna K-M , nie obiecuje ,tylko jest rzeczywiście kuchnia użytkowana dla dzieciaków.Hanna K-M obiecuje -to niech się wywiązuje czas najwyższy ,żeby zaczęła pracować na pieniądze, które co miesiąc dostaje.Nie wywiązuje się -DYMISJA -i może nawa -odpowiedzialna osoba coś ogarnie, bo ona mam wrażenie,że żyje w matrixe.
Myśli pani,że nie pamiętamy pani deklaracji-nie wstyd pani-tak kłamać ?
PO ma takie założenie, żeby mało zainwestować, zamalować oczy, a jeszcze kase zarobić. Przecież ajent musi napewno niezłą sumkę za wynajem zapłacić . I są już tego skutki. Wielu szkołach jest kuchnia, ceny niższe, tylko może szkola nie rentowna. Pamietamy jak gmina chciala zamknąć kuchnie w Jazgarzewie. Nie udalo się, kuchnia jest.
Na podwieczorek zalecany owoc więc dostaną jabłko którym można zabić albo marchew dla konia to znaczy pastewną i będzie kolorowo.
Pani Burmistrz uznała, że skoro są modne diety pudełkowe to dlaczego by nie przeżucić na nie dzieci……tylko o ile dobrze pamiętam katering dorosłym zapewnia 5 posiłków dziennie a nasze dzieci są na 3-ech i to bardzo skromnych….
Katering to samo świństwo ludzie nie mają pojęcia jak są przygotowywane takie posiłki. to jest duża szkoła powinna być kucharka dla przedszkolaków tymbardziej że są dzieci z dietami i alergiczne
Heh tak to jest jak wygrywa przetarg najtańsza oferta a w warunkach przetargu nie było wyspecyfikowanie co i jak ma być dostarczone. To nie wina firmy cateringowej ale osób tworzących przetarg.
tej Pani na v-ce burmistrz nikt nie wybrał, co innego Putkiewicz startował w wyborach i wygrał. Pani HK-M dostała stanowisko z nadania partyjnego. Jakby miała honor zrezygnowałaby z stanowiska. Nie nadaje sie i tyle. Pachnieć i sie usmiechać to jej znak rozpoznawczy. Z resztą sami ocencie i wystawcie laurke. Tutaj chodzi o nasze dzieci. Miłego dnia wszystkim życze….
Też pisaliśmy do sanepidu że w naszym przedszkolu były głodowe porcje. Pani dyrektor zamawiała dużo mniej posiłków niż było dzieci. Sanepid nie stwierdził nieprawidłowości. Ehhhh…. Dzieci głodne wracały z przedszkola. Po zmianie przedszkola już takich sytuacji nie ma.
Pani na v-ce burmistrz nikt nie wybrał i to jest właśnie sedno.
Dokładnie , konsekwencji też żadnych nie ponosi.Tylko zgarnia kasę.
Może byśmy wpłynęli na burmistrza ,żeby zatrudnił konsekwentną i operatywną osobę-taką dla petentów a nie dla urzędasów.
Chcecie się przekonać o bucie pani K-M, proszę zadzwonić di niej w godz .urzędowania na numer służbowy-i zakłócić czas. Oj, przekonacie się,że z wizerunkiem jaki prezentuje w mediach nie ma nic wspólnego. Na pewno Wam nie pomoże ,stanie po stronie urzędnika lub swojego pociotka. Macie przykład na al Kalin, 3-ci rok „pomaga „dzieciom i ich rodzicom-robi dobrze tylko dyrektor Łęckiej.
Może czas ja rozliczyć ?
Obawiam się, że takie same zdjęcia można zrobić w większości gminnych przedszkoli.
Na pewno nie w innych przedszkolach gminnych. Takich minimalistycznych posiłków na pewno nie ma. Wiem, bo moje dzieci też chodziły do przedszkola w Piasecznie.
Szkołą rządzi dyrektor a nie wice burmistrz. Gdzie jest teraz dyrektor?