GÓRA KALWARIA Kilka dni temu Prokuratura Rejonowa w Piasecznie wszczęła śledztwo w sprawie przekroczenia uprawnień przez przewodniczącego rady miejskiej Góry Kalwarii Jana Rokitę. Sprawa ma związek z działaniami przewodniczącego, który od września nie dopuszcza do swojego odwołania
Na początku września ubiegłego roku radni, tworzący obecnie większość w radzie miejskiej, po raz pierwszy próbowali odwołać z funkcji przewodniczącego rady Jana Rokitę. Podnosili, że nadużywał swoich kompetencji i negatywnie wpływał na wizerunek rady. Próba ta zakończyła się jednak niepowodzeniem. Dlaczego? Podczas sierpniowej sesji Rokita zdecydował, że następne obrady, w związku z ogłoszonym 20 marca przez ministra zdrowia stanem epidemii, będą odbywać się zdalnie. Dowodził, że taka formuła sesji wyklucza głosowanie nad odwołaniem przewodniczącego, ponieważ niemożliwy do zrealizowania jest wymóg tajności samego głosowania. Jan Rokita był w swoim postanowieniu konsekwentny i potem jeszcze kilkukrotnie blokował możliwość zdjęcia go z pełnionej funkcji.
Niezadowoleni radni poprosili o opinię wojewodę oraz złożyli do prokuratury zawiadomienie o możliwości przekroczenia przez przewodniczącego swoich uprawnień. 15 stycznia Prokuratura Rejonowa w Piasecznie wszczęła w tej sprawie śledztwo. Prokuratura sprawdzi m.in. czy nie poddawanie pod głosowanie wniosku o swoje odwołanie było zgodne z prawem. A co na to sam zainteresowany? Już wcześniej Jan Rokita oświadczył, że póki trwa epidemia, nie zwoła żadnej sesji w trybie stacjonarnym. Mimo to sam postanowił… zrezygnować z pełnionej funkcji, ale dopiero z dniem 24 czerwca (przewodniczący uważa, że stan epidemii nie będzie już wówczas obowiązywał). O śledztwie wszczętym przez prokuraturę samorządowiec dowiedział się od nas.
– Nie zamierzam tego komentować – mówi. – Mogę powiedzieć tylko tyle, że wniosek formalny dotyczący mojego odwołania zostanie zrealizowany natychmiast po tym, jak zostanie odwołany stan epidemii.
TW
A gdzie był Pan Burmistrz. Biernie przyglądał się łamaniu prawa czy odbywało się to za jego przyzwoleniem. Może należałoby zadać takie pytanie Panu Strzyżewskiego.
Burmistrz nie ma wpływu na Radę Gminy.
Za przekroczenie uprawnień grozi więzienie. Nie mówiąc o pozbawieniu praw publicznych.
Co ze śledztwem w.s. grubych przestepstw gaz-liczników, zgłoszone do kpp w 2012, do prok 2015. Przekroczenie uprawnień, które w tych sprawach również nastąpiły to pikuś.