Przyjechał rowerem z Francji do Piaseczna

0

PIASECZNO Dziś w naszym mieście na chwilę zatrzymał się niezwykły gość. To 22-letni Eric Lavaysse z niewielkiego miasteczka Bauge-en-Anjou położonego w regionie Loary, który od września ubiegłego roku podróżuje rowerem po Europie


Jestem samowystarczalny, na przyczepce którą ciągnę za rowerem, mam wszystko czego potrzebuję – opowiada. – Nie jest tego dużo: podstawa to niewielki namiot, dobry śpiwór, akcesoria do gotowania, rozkładany stolik i krzesełko, trochę ubrań, narzędzia do naprawy roweru – wylicza.
Sympatyczny młody brodacz opowiada, że w podróż wyruszył, jak tylko skończył studia (z zawodu jest geologiem). Miał trochę oszczędności, resztę pożyczył od przyjaciół.
Tego typu ekspedycja dużo nie kosztuje – przyznaje z rozbrajającą szczerością. Namiot rozbijam zwykle w lesie, przy drodze lub na posesjach osób, które się na to zgodzą. Każdą noc spędzam praktycznie gdzie indziej.
Dla Erica to pierwsza taka podróż, wcześniej – jak mówi – nigdzie nie wyjeżdżał na dłużej. Przyznaje, że planował wrócić do domu wcześniej, ale odwiedzanie nowych miejsc i poznawanie ciekawych ludzi bardzo go wciągnęło. Wyruszył z Francji, potem zjeździł rowerem Belgię, Holandię, Niemcy, Danię, Norwegię, Szwecję, Finlandię, Estonię, Litwę, aż wreszcie przyjechał do Polski. Spędził trochę czasu w Warszawie, a do Piaseczna wpadł tak naprawdę w drodze do Krakowa. W planach ma jeszcze odwiedzenie Słowacji, Czech i Austrii. Podróżuje drogami różnych kategorii, choć ze względów bezpieczeństwa stara się wybierać te mniej uczęszczane. Podkreśla, że w Piasecznie podoba mu się wszechobecna zieleń oraz… trasa rowerowa biegnąca przez centrum.
Do Francji powinienem wrócić w sierpniu – mówi. – Odpocznę pół roku i ruszam do Japonii, która zawsze mnie fascynowała.

TW

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wprowadź komentarz !
Podaj swoje Imię