Radni przeciwni powstaniu kasyna gry w Szymanowie

2

GÓRA KALWARIA Dwie warszawskie spółki starały się o zgodę samorządu na zlokalizowanie kasyna w obecnie pustym budynku przy drodze z Baniochy do Konstancina-Jeziorny. Po wysłuchaniu głosu mieszkańców radni nie chcą takiej inwestycji pod tym adresem


O staraniach firm, które czerpią zyski z hazardu informowaliśmy na początku czerwca. Zgodnie z przepisami prowadzenie kasyna gry (gdzie można skorzystać m.in. z ruletki, gier w karcianych, w kości oraz automatów) wymaga koncesji udzielanej przez ministra finansów. Jednym z niezbędnych załączników do wniosku o wydanie takowej koncesji jest pozytywna opinia rady gminy, w której lokal ma powstać.

Dwie spółki na kasyno upatrzyły sobie duży i pusty obecnie budynek na obrzeżach Szymanowa. Zdaniem przedsiębiorców zainteresowanych otwarciem tej działalności lokalizacja obiektu połączonego z hotelem i restauracją zwiększyłaby prestiż gminy i przyniosła dodatkowe dochody w postaci podatku od nieruchomości i działalności gospodarczej (w sumie około 100 tys. zł).

Jednak inwestycja od początku zaczęła budzić kontrowersje, ponieważ tuż obok wskazanego przez spółki budynku (15 metrów) znajdują się dwa bloki zamieszkałe przez 24 rodziny (około 200 osób).

– Kasyno byłoby czynne przez całą dobę, ale większość klientów odwiedzałoby je nocą, czego inwestor nie ukrywał. To oznacza uciążliwości. Chodzi głównie o samochody przyjeżdżające i odjeżdżające z parkingu w późnych godzinach oraz migające reklamy świetlne. Blisko bloków znajdowałby się także ogródek restauracji na tarasie – wyjaśnia obawy mieszkańców Renata Mateńko, sołtys Szymanowa.

Mieszkańcy martwili się także o bezpieczeństwo. O ile samo kasyno i lokal miałoby ochronę, niezadowoleni i czasem awanturujący się klienci byliby wypraszani za drzwi i pozostawieni sami sobie.

– A jeśli któryś będzie chciał wyładować swoją agresje z przegranej? – pyta Andrzej Posiewka, rady i sołtys pobliskiej Łubnej. – Mieszkańcy są przeciwni takiej inwestycji, a ja wraz z nimi. To żaden prestiż dla Góry Kalwarii, ale zagrożenie – uważa. Oponenci boją się, że duże pieniądze (związane – ich zdaniem – z grą w kasynie) mogłyby ponadto przyciągnąć przestępczość.

Burmistrz Dariusz Zieliński również nie kryje obaw.

– Nigdy nie spotkałem się z kasynem w tak małym środowisku, takie lokale kojarzą się głównie z dużymi miastami. Moim zdaniem nie jest to dobra lokalizacja ze względu na bliskość osiedla i uciążliwości, jakie może wywołać – tłumaczy.

Włodarze gminy zapytali mieszkańców o opinię podczas zwołanego specjalnie zebrania sołeckiego. Odbyło się głosowanie, w trakcie którego 142 obecnych opowiedziało się przeciwko lokalizacji kasyna, 5 osób było „za”.

„W związku z powyższym, biorąc pod uwagę m.in. opinię zebrania wiejskiego sołectwa Szymanów, jako podmiotu najlepiej zorientowanego w kwestiach dotyczących wskazanej lokalizacji, została przygotowana uchwała zawierająca negatywną opinię w sprawie lokalizacji kasyna gry w budynku położonym w Szymanowie nr 5” – czytamy w uzasadnieniu decyzji rady miejskiej.

 

2 KOMENTARZE

  1. 24 rodziny i 200 mieszkańców, to jakaś patologia czy jak , po 8-10 osób w rodzinie, a może to rodziny wielopokoleniowe z dziadkami i wnukami w jednym mieszkaniu

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wprowadź komentarz !
Podaj swoje Imię