W ostatnim kwartale ubiegłego roku w sześciu wiodących lokalizacjach na terenie Polski sprzedano łącznie ponad 18 tys. mieszkań. Było to doskonałe „zamknięcie” roku, w którym łącznie sprzedano 62 tys. lokali, o 20 proc. więcej niż w roku 2015
Coraz lepszą sytuację na rynku mieszkaniowym, co było wyraźnie widać na przestrzeni ostatnich kilkunastu miesięcy, można było zaobserwować nie tylko w Polsce, ale także w krajach Europy Zachodniej. Jednak, jak twierdzą twórcy raportu z firmy doradczej REAS na bieżąco analizujący sytuację w Krakowie, Łodzi, Poznaniu, Trójmieście, Wrocławiu i Warszawie, w naszym kraju dynamika wzrostu była zdecydowanie największa. Rekordowy był już III kwartał ubiegłego roku, w którym deweloperzy sprzedali aż 14,4 tys. mieszkań, jednak od października do grudnia ten wynik został jeszcze poprawiony.
– To swoisty społeczny i ekonomiczny fenomen – uważają twórcy raportu. Tak duży ruch na rynku mieszkaniowym był spowodowany również kończącym się niedługo rządowym programem Mieszkanie dla Młodych.
Idą jak świeże bułeczki
Obecnie przygotowywane są kolejne rządowe programy skierowane do osób, marzących o posiadaniu własnego „M”, jak choćby Mieszkanie Plus. Jednak, mimo że nie zostały one jeszcze uruchomione, mieszkania idą jak świeże bułeczki. W IV kwartale ubiegłego roku sprzedaż lokali była o ponad 25 proc. większa niż w analogicznym okresie rok wcześniej. O wiele więcej lokali wprowadzono również do oferty. A jak kształtują się ceny nowych lokali? Otóż w okresie od października do grudnia 2016 roku wzrosły one średnio o 6 proc. w porównaniu do okresu sprzed roku. 18,1 tys. lokali sprzedanych w okresie od października do grudnia było najlepszym kwartałem w historii rynku deweloperskiego w Polsce, a 62 tys. mieszkań sprzedanych w całym roku jest kolejnym rekordem. Aby uświadomić sobie skalę tego zjawiska, warto cofnąć się do roku 2013 (nie działał wówczas żaden z rządowych programów), kiedy to na wiodących rynkach sprzedano łącznie 36 tys. lokali.
Największy wzrost w Trójmieście
Najbardziej w 2016 roku, bo aż o 28 proc., wzrosła sprzedaż mieszkań we Wrocławiu. W Trójmieście i Warszawie odnotowano wzrost 26-procentowy, w Łodzi – 24-procentowy, w Krakowie – 5-procentowy, zaś w Poznaniu w porównaniu z 2015 rokiem sprzedaż mieszkań w ogóle nie wzrosła. Wzrostowi liczby nabywanych przez klientów lokali nie towarzyszy zwiększająca się liczba zaciąganych kredytów. Wynika z tego, że coraz więcej mieszkań kupowanych jest w całości za gotówkę. Coraz więcej mieszkań kupowanych jest także jako inwestycja. Według szacunków stanowią one około 30 proc. wszystkich nabytych w ubiegłym roku lokali.
Twórcy raportu z firmy REAS zastanawiają się, skąd Polacy mają środki na zakup nowych mieszkań. Stawiają tezy, że część środków zostało wycofanych z giełdy i funduszy inwestycyjnych oraz że w największych polskich aglomeracjach wykształciła się zamożna klasa średnia. Mieszkanie uznawane jest też za jedną z najbezpieczniejszych inwestycji, której wartość systematycznie rośnie i na której – poprzez wynajem – można dodatkowo zarobić.
TW