Wielkanoc od dawien dawna przynosiła ludziom radość za sprawą wiary w Zmartwychwstałego Chrystusa. Celebracja rozpoczynała się o świcie mszą rezurekcyjną. Po niej należało prędko wsiadać do wozów, bowiem panowało przekonanie, że ten gospodarz, który pierwszy wjedzie do wsi będzie miał najlepsze plony.
W Niedzielę Wielkanocną wczesnym rankiem cała ludność wiejska udawała się do kościoła na mszę rezurekcyjną. Wszyscy wierni wraz z księdzem niosącym monstrancję okrążali trzykrotnie kościół, wśród huków i bijących dzwonów. Wierzono, że wówczas dało się zdemaskować czarownice, gdyż nie były one w stanie uczestniczyć w procesji i często przysiadywały na murkach, schodkach, bądź mdlały. Dawniej łączono obrzędy chrześcijańskie z pogańskimi, dlatego wierzono, że tego dnia o świcie obmycie się i wykąpanie w bieżącej wodzie, ma pomóc w wyleczeniu chorób skóry, a także przynieść szczęście i pomyślność. Panny dzięki tym zabiegom miały zyskać urodę i powodzenie u kawalerów. Dlatego niektórzy zamiast na mszę udawali się do najbliższych zbiorników z wodą
Łyżka chrzanu przed śniadaniem
Po rezurekcji ludzie wychodzący z kościoła spieszyli się do swoich wozów, aby jak najszybciej dotrzeć do domu. Panował przesąd, że kto pierwszy wjedzie do wsi będzie miał w danym roku najlepsze plony. Gdy wszyscy już dotarli do domów, zbierała się cała rodzina i zaczynało się świętowanie, którego początkiem było wielkanocne śniadanie. Przed rozpoczęciem posiłku, każdy domownik musiał zjeść łyżkę tartego chrzanu, jako znak już ostatniego umartwiania się, a także, żeby ustrzec się przed bólem zębów i brzucha, aż do następnych świąt Wielkanocnych.
Biały obrus, kaszanka, kiełbasa, pasztety…
Samo śniadanie rozpoczynało się od podzielenia święconym jajkiem, przy czym życzono sobie pomyślności i urodzaju. Jako, że post dobiegł końca nareszcie można było zjeść mięso. Na stole na białym obrusie znajdowały się, kiełbasy, kaszanki, szynki, ciasta drożdżowe, babki, biały ser, chleb, czyli wszystko to co znajdowało się w święconce. Śniadanie we dworze od tego w wiejski chałupie różniło się ilością potraw, ale także ich rodzajem jak również zastawą stołową. We dworze kładziono najlepsze porcelanowe talerze i srebrne sztućce. Stoły uginały i kredensy uginały się pod ciężarem pasztetów, kotletów, przeróżnego mięsiwa, pieczywa i ciast
Źródło: mwmskansen.pl