GÓRA KALWARIA Starsza kobieta wyszła z domu w Górze Kalwarii około godziny 10.00 rano w środę. Następnie wsiadła do autobusu po godz. 11.00. Wysiadła na przystanku w Baniosze, i udała się na ul. Podleśną, gdzie była widziana po raz ostatni.
Ubrana była w biały kożuch do kolan, czarne spodnie i beżowe botki na małym obcasie. Miała ze sobą dwie plastykowe torby i czarną torebkę na ramię. Zaginiona kuleje na prawą nogę. Ma skłonność do garbienia się.
Kobieta ma problem z komunikowaniem się, podejrzewa się u niej demencję starczą.
Aktualizacja 8 marca 2020
– Odnalazła się była zamknięta na klucz od dnia zaginięcia na barakach w Baniosze i dlatego tak długo nie można było jej znaleźć – opowiada syn zaginionej. – Dziękuję wszystkim za pomoc a w szczególności rodzinie Hatalskich ze Wsi Baniowskiej za zaprowadzenie do miejsca, w którym była więziona moja mamusia.
Moja mamusia ma demencję starczą, której nie chce się leczyć. Była karetka chciała zabrać do szpitala ale ona nie wyraziła na to zgody i ją zostawiła. Problemem jest złe prawo, które powino zezwolić lekarzowi mimo braku woli pacjenta zabrać do szpitala wykonać badania i poddać leczeniu, mimo braku woli chorej, która jest nieświadoma swojej choroby.
Tak samo Policja nic nie zrobi jak z tą 16 letnia dziewczyna z Piaseczna tam już nie ma jej miesiąc i nic nie robią nie przesluchali nikogo nawet żadnych miejsc nie przeszukali nie roby tej Pani też szukać nie będą lenie…