KONSTANCIN-JEZIORNA Pod koniec marca ubiegłego roku gmina, sądząc że zakłada lokatę w banku Credit Agricole, zdeponowała na koncie wskazanym przez oszusta 5 mln zł. Pieniądze zostały przetransferowane dalej i rozpłynęły się w powietrzu. Podczas ostatniej sesji jeden z mieszkańców zapytał, na jakim etapie jest ta sprawa

Mimo że nieszczęsna lokata została założona w marcu, burmistrz Kazimierz Jańczuk dowiedział się o stracie gminnych środków na początku maja od policjantów z komendy wojewódzkiej w Łodzi, zaś radni zostali poinformowani o tym fakcie dopiero w połowie lipca. Rozpętała się burza. Zarówno radni, jak i mieszkańcy zażądali od burmistrza wyjaśnień. Padło wiele cierpkich słów. Pokłosiem afery było odwołanie z funkcji gminnego skarbnika, Dariusza Lipca. Ale to nie wszystko. Gmina stała na stanowisku, że również banki, które brały udział w obrocie pieniędzmi, nie dochowały należytej staranności. Wynajęła więc kancelarię prawną, która wystąpiła do Banku Spółdzielczego w Piasecznie obsługującego gminę oraz banku Credit Agricole, w którym oszust założył konto, o zwrot 5 mln zł.
Podczas środowej sesji jeden z mieszkańców zapytał burmistrza o status tej sprawy. Okazuje się, że śledztwo w sprawie wyprowadzenia pieniędzy prowadzi Prokuratura Regionalna w Łodzi, ściśle współpracując w wydziałem do walki z cyberprzestępczością Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi. Co zaś się tyczy zwrotu 5 mln zł przez banki, to tym zagadnieniem zajmuje się obecnie Sąd Okręgowy w Warszawie, do którego trafił gminny pozew.
– Sąd zażądał wyjaśnień od obydwu banków – poinformował radnych i mieszkańców burmistrz Kazimierz Jańczuk. – Credit Agricole wystąpił o wydłużenie terminu udzielenia odpowiedzi. Tak właśnie na dziś dzień wygląda to postępowanie.

TW