PRAŻMÓW Mieszkańcy Nowego Prażmowa mogą odetchnąć z ulgą – wczoraj rozpoczął się długo oczekiwany proces wywozu nielegalnie składowanych toksycznych odpadów z magazynu przy ul. Akacjowej. Wywóz, który potrwa trzy miesiące, ma zlikwidować grożącą od lat „ekologiczną bombę”, która spędzała sen z powiek okolicznym mieszkańcom.
Umowę na wywóz i utylizację odpadów podpisał wójt Michał Kmiecik z firmą Mobruk, reprezentowaną przez prezesa Henryka Siodmoka. Wybrana w przetargu spółka zapowiedziała, że do końca roku magazyn zostanie całkowicie opróżniony, a odpady – zneutralizowane.
– Gwiazdka będzie już bez bombki – powiedział prezes Siodmok, odnosząc się do groźnej sytuacji, która od lat niepokoiła mieszkańców.
Przypomnijmy, że problem nielegalnego składowania toksycznych substancji odkryto w maju 2020 roku, gdy strażacy z grupy ratownictwa chemicznego natrafili na beczki z nieznanymi substancjami. Na posesji wciąż znajduje się 2000 takich beczek, każda o pojemności 1000 litrów. Magazyn wynajęto pod pretekstem przechowywania części samochodowych, a gdy właścicielka posesji zorientowała się, że są to chemikalia, najemca zniknął bez śladu. Sprawa od tamtego czasu toczyła się przez kolejne lata, aż w końcu, dzięki dotacji w wysokości ponad 21 milionów złotych z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska, udało się zabezpieczyć finansowanie usunięcia odpadów. Przetarg rozstrzygnięto na kwotę 13,1 mln zł.
Wywóz odpadów będzie odbywał się pod ścisłą kontrolą. Każdy transport będzie zabezpieczony elektroniczną plombą GPS, która umożliwi śledzenie pojazdów w czasie rzeczywistym. Władze gminy będą natychmiast informowane o wszelkich próbach ingerencji w transport, a jego otwarcie będzie możliwe tylko za zgodą urzędu.
Oprócz samego wywozu gmina zapowiada dodatkowe badania gleby po zakończeniu operacji, by upewnić się, czy nie doszło do skażenia terenu w wyniku ewentualnych wycieków. Wstępne oględziny przeprowadzone przez pracowników Mobruku wykazały, że beczki są w dobrym stanie, co daje nadzieję, że skażenie nie nastąpiło.
Wójt Michał Kmiecik podziękował wszystkim zaangażowanym w rozwiązanie problemu oraz wyraził zadowolenie, że gmina nie poniesie kosztów tej operacji. Zaapelował również do mieszkańców o cierpliwość i ostrożność podczas trzymiesięcznego okresu wywozu odpadów, który wiąże się z częstymi transportami przez miejscowość.