Ruszyło kino pod chmurką

6

PIASECZNO W nowym miejscu, na skwerze Kisiela, tydzień temu ruszyła kolejna edycja Piaseczyńskiego Kina Plenerowego. Jednak tym razem nie wszystko poszło zgodnie z oczekiwaniami organizatorów

Zacznijmy od plusów. Z całą pewnością należy do nich zaliczyć piękną pogodę i znakomitą frekwencję, bo na pierwszy lipcowy seans stawiło się około 300 osób.
Jesteśmy po raz pierwszy na kinie plenerowym i uważamy, że to fantastyczny pomysł – mówią panie Teresa i Renata, z Piaseczna. – To super miejsce. Może oprócz pokazów filmowych warto byłoby też zrobić tu jakieś cykliczne potańcówki?
Przebudowany skwer jest na pewno bardziej estetyczny niż poprzednia lokalizacja kina – parking przy magistracie. Struktura amfiteatru sprawdza się w tym przypadku doskonale, ale nie brak było w ostatni piątek również i opinii krytycznych.
Przyznam, że ekran mógłby być trochę większy – narzekał pan Arkadiusz z Piaseczna. – Do tego palące się z tyłu latarnie rzucały na niego pogarszające widoczność światło, a przejeżdżające ul. Kościuszki auta zagłuszały dźwięk. W ogólnym rozrachunku to kino jest jednak fajne.
Oficjalnego otwarcia tegorocznej edycji dokonał wiceburmistrz Daniel Putkiewicz.
Jest mi niezmiernie miło być tu dzisiaj z państwem – powiedział. – Cieszę się, że kontynuujemy tradycję kin plenerowych, które zapoczątkowała inicjatywa młodzieżowej rady. Dzisiaj spotykamy się w nowym miejscu, które – mam nadzieję – przypadnie państwu do gustu.
W trakcie pokazu okazało się jednak, że miał miejsce lekki zgrzyt, bo – zamiast zapowiadanej komedii romantycznej „Facet na miarę” – na ekranie ukazał się film „Big Mike” – amerykański biograficzny dramat sportowy. Jak się okazało, zaskoczenia, prócz widzów, nie kryli również sami organizatorzy, bo takiego tytułu w ogóle nie było na liście piaseczyńskich seansów. Firma dystrybucyjna Szortal po prostu się pomyliła i przesłała na pokaz nie ten film co trzeba. Za zaistniałą sytuację uczestników imprezy przeprosił Łukasz Wyleziński z gminnego biura promocji.
Już czwarty raz robimy z nimi kino i to pierwsza tego typu wpadka – przyznaje Łukasz Wyleziński. – Po kilkudziesięciu pokazach nie przypuszczaliśmy, że coś takiego może się zdarzyć. W ramach rekompensaty, w dodatkowym terminie odbędzie się jednak dodatkowy seans, na którym będzie można obejrzeć „Faceta na miarę” (we wtorek 14 sierpnia o godz. 20.30).

Grzegorz Tylec

Fot. Pierwszy w tej edycji seans kina plenerowego zgromadził około 300 osób

6 KOMENTARZE

  1. Kino plenerowe – wielkie wydarzenie. Szkoda tylko, że tylu mieszkańców siedzi na ziemi… Nie stać was nawet na te kilkanaście leżaków więcej? No tak, ale tu kolejna pozorna oszczędność – zaraz po komunikacji ZTM…

        • Najlepiej jakby każdy sam obejrzał film w domu – byłoby zdecydowanie najtaniej, a w ogóle to powinni pozwolić oglądać tylko tym co pokażą, że rozliczają PIT… Skoro zaprasza się mieszkańców, to powinno być miejsce dla każdego. Lokalizacja powinna być adekwatna do ilości osób. Nie przesadzajmy, to nie pierwsze kino plenerowe, a ponoć organizują je profesjonaliści…

          • Było, a jakże. Na parkingu gminnym. Siadaliśmy na krawężnikach, a teraz na schodach. Nie przesadzajmy, plener to plener i ma swój urok.

  2. @Ann Wow! Projekt ewoluuje. Jest progres! Kino „na krawężnikach”, to chyba organizują jacyś amatorzy z klubu dobrego filmu, a nie gmina. Pieniądze publiczne wydają pewnie niemałe, a nie potrafią zorganizować tego z należnym szacunkiem dla mieszkańca/widza.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wprowadź komentarz !
Podaj swoje Imię