LESZNOWOLA W środę rano Sąd Okręgowy w Warszawie odniósł się do wniosku obrońcy wójt Lesznowoli Marii Jolanty Batyckiej-Wąsik, który domagał się umorzenia sprawy swojej klientki. – Sąd postanowił nie uwzględniać tego wniosku – odczytała sentencję postanowienia sędzia Agnieszka Domańska. Sprawa zaczyna się więc od początku
Dwa i pół roku temu wójt Lesznowoli Maria Jolanta Batycka-Wąsik została skazana przez Sąd Okręgowy w Warszawie – między innymi za przekroczenie uprawnień, w tym bezprawne zdaniem sądu umarzanie podatków od nieruchomości – na karę 1,5 roku więzienia w zawieszeniu na 3 lata oraz obowiązek naprawienia wyrządzonej gminie szkody w wysokości 1,361 mln zł. Wójt odwołała się od tego wyroku. Sprawa trafiła do Sądu Apelacyjnego w Warszawie, który na początku kwietnia tego roku zdecydował o uchyleniu zaskarżonego wyroku i przekazaniu sprawy do ponownego rozpoznania sądowi niższej instancji, czyli Sądowi Okręgowemu w Warszawie. W połowie lipca tego roku do sądu okręgowego wpłynął wniosek obrońcy wójt Marii Jolanty Batyckiej-Wąsik o umorzenie postępowania.
Sąd skierował sprawę na posiedzenie, które odbyło się w środę przed południem. Zanim jednak zostało wydane postanowienie, głos zabrali obrońca oskarżonej, mecenas Andrzej Nogal oraz reprezentująca prokuraturę Aneta Michałowska-Zielińska. Obrońca wójt podnosił, że sprawa ma charakter polityczny, mimo że wójt Batycka-Wąsik do żadnej partii politycznej nie należy i żadną otwarcie nie sympatyzowała.
– Czy służby specjalne i prokuratura naprawdę kierowały się w tej sprawie obiektywizmem? – zastanawiał się obrońca. – Pani wójt od lat cieszy się świetną opinią i poparciem mieszkańców. Jej decyzje były aprobowane przed radę gminy i RIO. Prokuratura ocenia to inaczej, ale nie jest powołana do tego, żeby sprawować nadzór nad samorządem terytorialnym. My nie żyjemy w normalnych czasach. Tu wymagana jest szczególna ostrożność – zawyrokował obrońca, odwołując się do sprawy Aleksieja Nawalnego, skazanego niedawno przez sąd w Moskwie na 19 lat kolonii karnej o zaostrzonym rygorze.
– W tej sprawie też mamy tło polityczne – kontynuował mecenas Nogal. – To, że pani wójt od lat dzierży władzę w zamożnej gminie było solą w oku kręgów rządowych. A służby specjalne muszą przecież też w jakiś sposób uzasadniać swoje istnienie… Ta sprawa jest grubymi nićmi szyta. Chodzi o to, aby panią wójt przez lata trzymać w podejrzeniu.
Głos zabrała także reprezentująca prokuraturę Aneta Michałowska-Zielińska, która na wstępie wspomniała, że wyrok w sprawie wójt Lesznowoli i byłej skarbnik został cofnięty ze względów formalnych.
– Proszę o skupienie się na ocenie karno-prawnej i obowiązujących przepisach – zaapelowała do sądu pani prokurator. – To że pani wójt działała w interesie gminy nie zwalnia ją z obowiązku przestrzegania przepisów prawa. W mojej ocenie nie zaistniały przesłanki umożliwiające uwzględnienie wniosku obrońcy.
Sędzia Agnieszka Domańska była podobnego zdania i nie uwzględniła wniosku mecenasa Andrzeja Nogala o umorzenie sprawy. Ustaliła też termin posiedzenia przygotowawczego, podczas którego zostanie zaplanowane postępowanie dowodowe. Sprawa wójt Lesznowoli i gminnej skarbnik ruszy od początku w połowie listopada.
TW
No i oby wreszcie zapadł wyrok, prawomocny…
Bo ta pani chyba liczy na d*pochron od PO po jesiennych wyborach…
Uszczuplenie dochodów gminy jako działanie na rzecz gminy. Niezły ten papuga:)
Ustalmy wreszcie fakty. Gmina jest zamożna, czy też stoi na krawędzi bankructwa i musi zastawiać majątek firm komunalnych aby regulować bieżące zobowiązania? Jest jakiś szum informacyjny.
W gminie są pieniądze na to w czym ktoś z gminy ma interes. Zapraszam na budowaną ulice Krzywą w Jazgarzewszyznie. Niespełna kilometrowy odcinek za ponad 7 baniek. Plus oczywiście opłaty za wywłaszczone kilka lat temu gruntu mieszkancow. O opinie co do projektu drogi proszę pytać mieszkańców. Nie będę wspominał o dewastacji przyrody… ale najważniejsze żeby oszczędzać na oświetleniu po 23