Samochód jako… próg spowalniający

10

GÓRA KALWARIA Stanisław Słapczyński narzeka, że na pasie drogi, którą dojeżdża do swojej posesji, właściciel pobliskiej piekarni notorycznie i „złośliwie” pozostawia samochód. Przedsiębiorca odpowiada: Ten opel pomaga w ograniczaniu prędkości przejeżdżających aut


Publiczna droga, o której jest mowa, to nienazwana uliczka prostopadła do ul. Marianki. Na razie tylko wzdłuż ogrodzenia piekarni znajduje się na niej asfalt.  – Położyłem go na własny koszt – zastrzega Zbigniew Bugno, właściciel firmy piekarniczej. W ostatnich latach przy owej arterii wybudowano kilka domów, powstają też kolejne.

– Wszyscy mamy ten sam problem, ponieważ przejazd ogólnodostępną ulicą jest obecnie notorycznie blokowany przez piekarza – skarży się Stanisław Słapczyński, właściciel jednej z posesji. Wedle mieszkańca działanie przedsiębiorcy jest „złośliwe” a czynności służb miejskich pobłażliwe. – Wielokrotnie na miejsce wzywana była straż miejska, ale odjeżdżała stąd nie karząc właściciela blokującego przejazd auta. Skoro tak mają kończyć się interwencje strażników, niech nie marnują pieniędzy podatników i nie przyjeżdżają – irytuje się pan Stanisław.

Zbigniew Bugno wcale nie ukrywa faktu, że jego samochód dzień w dzień stoi zaparkowany na pasie drogi.

– Ustawiam go w godzinach 8-10.30 dla bezpieczeństwa moich klientów. Ze względu na to, że z piekarni jest wyjście wprost na ulicę, a samochody przejeżdżały po niej ze znaczną prędkością, poprosiłem gminę o ustawienie znaków ograniczających prędkość do 30 km/h – wyjaśnia. – Jednak nic to nie dało. Codziennie po pieczywo przychodzą do mnie klienci, także z małymi dziećmi, i obawiałem się, że dojdzie do wypadku. Opel spowalnia ruch.

Piekarz argumentuje ponadto, że ulica ma 6 metrów szerokości, ale kierowcy uparli się, żeby jechać po asfalcie, który jest ułożony na jednym pasie ruchu.

– Nawet, kiedy jadą pod prąd! Ulica jest cały czas przejezdna, trzeba tylko zjechać z asfaltu – zauważa Bugno. Podkreśla też, że nie łamie przepisów, ponieważ na uliczce nie ma znaku zakazu zatrzymywania się i postoju. – Dlatego straż miejska nie ma podstaw, żeby mnie ukarać – mówi. – Tak dzieje się też na wielu ulicach miasta, gdzie klienci zatrzymują się przy sklepach.

10 KOMENTARZE

  1. Bzdury, samochody są tam parkowane przez 24h. A auta ominąć się nie da bo spadek między asfaltem a piachem jest zbyt duży, są ogromne doły i konar ściętego drzewa który w nocy nie jedno auto uziemił. Niech inteligenty i cwany pan Bugno w takim razie utworzy fundusz z którego opłaci remontu zawieszenia i urwanych misek olejowych. Typowa Polska zawiść i robienie innym na złość… żenada

  2. I słusznie tak trzymać!!! a złośliwy sąsiad- Stanisław niech poszerzy drogę za swoje i śmiga 100/h ,nudzi mu się -to niech zrobi coś pożytecznego

  3. Zgadzam się, popieram, skoro nie ma zakazu zatrzymywania to proszę się nie sadzić, a Pan sąsiad Stanisław niech się podszkoli w przepisach o ruchu drogowym, nie widzę żeby ta droga była zablokowana w żaden sposób… Ale pan wygodny Stanisław, musi po asfalcie, najlepiej jakby mu zrobili autostradę pod sam dom…. Szkoda tylko że tacy ludzie, budują się gdzieś w polu, a potem pretensje że drogi nie mają pod samo wejście do domu…

  4. I kto bogatemu zabroni ? Pancio parkuje na środku drogi a plebs niech po błocie jezdzi… Takie cuda w dziurze kalwarii, schody na środku chodnika i auta na środku drogi

  5. W oddali widać samochody stojące przez cały dzień na drodze i to Panu Słapczyńskiemu nie przeszkadza ponieważ w tamtym miejscu nie ma asfaltu. Często zostawia Pan swój samochód przed bramą też na drodze publicznej i to taż nie przeszkadza bo to PANA samochód. Podglądanie dronem przez Pana Słapczyńskiego chociaż jest nie zgodne z prawem też nie przeszkadza. Biegający duży pies po okolicy też nie przeszkadza bo jest Pana Słapczyńskiego. Pan Słapczyński niech zajmie się sobą i wolną jazdą przestrzegając przepisów o ruchu drogowym a nie wyimaginowanym problemem, poza tym Pan Słapczyński ma inną drogę dojazdową z którą kupił posesję, znacznie krótszą i może nią spokojnie dojeżdżać do swojej posesji.

  6. Brawo Panie Zbigniewie, może pan Słapczyński przeczyta i pójdzie po rozum do głowy,wypadało by w tym wieku.A tak na marginesie to ten pan chyba nie wie w jakim kraju mieszkamy u nas obowiązuje ruch prawostronny. Proponuję doszkolenie o RD.

  7. Tak to jest, jak emeryci wojskowi się nudzą i szukają zaczepki – Pan Stanisław. Kto od ilu lat mieszka w danym miejscu? Pan Bugno kilkadziesiąt lat, Pan Stanisław może 5? Przypadek? Może poprzedni sąsiedzi nie wytrzymali i 'naklonili’ do wyprowadzki Pana Stanisława, takiego porządnego obywatela?

  8. Bardzo dobrze Panie Bugno! Może Pan Stanisław się zastanowi gdy będzie naciskał gaz do dechy, bo jeździ jak szalony!
    A hobby Pana Stanisława to wtrącanie się w sprawy sąsiadów, aby im tylko zatruć życie.
    O Panie Bugnym może i krążą różne opinie, ale kto go zna i obok mieszka to wie, że dobry z niego sasiad.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wprowadź komentarz !
Podaj swoje Imię