PIASECZNO Dwa zastępy straży pożarnej wezwano do pożaru na ul. Topolową w Piasecznie. Przybyliśmy na miejsce, wkrótce za strażakami, ale nie dostrzegliśmy ani dymu ani ognia
Strażacy weszli na posesję i skierowali się w stronę garażu. Po krótkiej rozmowie z właścicielem posesji wrócili do swoich wozów i… odjechali.
– Proszę napisać, że wieśniaki z bloku obok zadzwonili po strażaków gdy odpaliłem motocykl – denerwuje się mężczyzna. – To czysta złośliwość!
Czy dym był duży?
– Wypaliło się trochę smaru – mówi nasz rozmówca. – To normalne.
AB