PIASECZNO – W zeszłym tygodniu rzeczka Struga śmierdziała, a woda w niej miała ciemny kolor – mówi jeden z naszych czytelników. Prezes spółki nadzorującej pobliską oczyszczalnię ścieków w Głoskowie twierdzi, że zaburzenia w jej działaniu wystąpiły 16 i 17 kwietnia
Pan Andriej mieszka obok rzeczki Strugi i na bieżąco monitoruje jej czystość.
– Już wcześniej spuszczano do kanału ścieki – mówi. – Ostatni raz zauważyłem, że coś jest nie tak nocą z czwartku na piątek. Jak wyszedłem około godz. 23 z domu poczułem okropny smród. Następnego dnia woda w rzeczce była siwa. Teraz jest już lepiej. Nie czuć też przykrego zapachu.
O możliwą przyczynę awarii zapytaliśmy Pawła Wojciechowskiego, prezesa Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji, które zawiaduje oczyszczalnią przy ulicy Parkowej w Głoskowie.
– Ta niewielka oczyszczalnia jest bardzo narażona na niekontrolowane dopływy ścieków przemysłowych, np. z garbarni lub lakierni – wyjaśnia Paweł Wojciechowski. – Ścieki takie można spuścić do studzienki kanalizacyjnej i trwa to dosłownie kilka minut, dlatego trudno jest wykryć sprawcę. Mogło dojść do takiej sytuacji i niedoczyszczone ścieki, z którymi oczyszczalnia nie była sobie w stanie poradzić bo jest przeznaczona do oczyszczania ścieków komunalnych, spłynęły do rzeczki. Inną przyczyną mogło być czyszczenie zbiorników, co jest związane z wygaszaniem oczyszczalni.
Oczyszczalnia w Głoskowie do końca tego roku ma zostać zamknięta. Ścieki z Głoskowa będą trafiały do oczyszczalni w Piasecznie. Do końca września ma być gotowy kanał przesyłowy.
TW
Ktoś jest bardzo zainteresowany żeby ta sprawa nie dostała rozgłosu… Tą rzeką ścieki płyną około kilka tygodni, sam to widziałem. A napisano że 16,17…