KONSTANCIN-JEZIORNA – Zobacz. Można świetnie spędzić czas z rodziną, bez picia alkoholu – przekonywali w sobotę organizatorzy festynu w Parku Zdrojowym. Atrakcji nie brakowało, jak i rozmów na poważne tematy
Choć imprezę „Trzeźwo, zdrowo, na sportowo” zorganizowało konstancińskie stowarzyszenie abstynenckie, każdy mógł sprawdzić, jak to jest po wypiciu sporej ilości trunków wyskokowych. Po założeniu alkogogli trzeba było chwiejnym krokiem pokonać slalom. – Tak właśnie widzą kierowcy z 2,5 promila alkoholu we krwi – tłumaczył pan udostępniający specjalne okulary. Komu znudziło się podwójne widzenie i zawroty głowy, mógł zanurzyć się w wirtualnej rzeczywistości, dzięki innym okularom, albo sprawdzić swój refleks, a dzieci pobrykać na nadmuchiwanych zjeżdżalniach i trampolinach. Korzystanie z wszystkiego było bezpłatne, ponieważ organizację festynu wsparła gmina. Darmowych atrakcji było więcej – dzieciom szczególnie podobała się jazda rowerem po mini miasteczku ruchu drogowego z prawdziwymi sygnalizatorami świetlnymi i szlabanem. Z kolei dorosłych do ćwiczeń zachęcała instruktorka bokwa dance. Każdy miał też możliwość wygrania nagród w konkursie „szczęśliwe ciastko”. Na deser dla publiczności magiczny występ dał iluzjonista Szymon Krzysztoszek, a poprzedził go pokaz umiejętności konstancińskich karateków z klubu Ippon. Za część muzyczną w amfiteatrze odpowiedzialne były zespoły Anotherland, Porcelain i Hexa.
– Naszym festynem próbujemy pokazać mieszkańcom, że mogą dobrze bawić się z rodziną bez picia alkoholu – tłumaczy Alicja Kozłowska, prezes Stowarzyszenia Rodzin Abstynenckich Constans 2010 z Konstancina-Jeziorny.
W złotej klatce
Impreza była okazją do rozmów o trudnych sprawach. Katarzyna Gajda, trenerka rozwoju osobistego współpracująca z Fundacją Metamorfozy z Zalesia Górnego, opowiadała w sobotę o właściwych relacjach, jakie powinny panować w każdej rodzinie. – Mówimy o przemocy wobec dzieci, osób starszych, niepełnosprawnych i relacjach między partnerami. Nasze doświadczenia z Warszawy pokazują, że ludzie często nie są świadomi tego, że doświadczają przemocy – tłumaczy pani Katarzyna. – Przemoc najczęściej dotyczy kobiet, choć na naszych prelekcjach zdarzają się także mężczyźni. Coraz powszechniejsza obok przemocy fizycznej i psychicznej staje się przemoc ekonomiczna, a w tej chwili zjawisko tzw. złotej klatki. Chodzi o kobiety, które żyły w związkach, w których są całkowicie zależne od mężczyzny. Mają piękny dom, samochody, biżuterię i padają ofiarami przemocy. Uwolnienie się z takiej relacji jest bardzo trudne.
– Przemoc w powiecie piaseczyńskim to zjawisko coraz bardziej powszechne – ubolewał z kolei Łukasz Kopytowski, p.o. dyrektora Powiatowego Ośrodka Interwencji Kryzysowej z siedzibą w Górze Kalwarii. – Myślę, że to wynik obecnego pościgu za pieniędzmi i presji czasu. Przychodzi do nas coraz więcej klientów, którzy na co dzień są zamożni i dobrze sobie radzą. Ubożsi jeszcze wstydzą się z wychodzeniem ze swoimi problemami na zewnątrz – dodawał.
Trzeba stale nabierać sił
Podczas festynu prezentowały się stowarzyszenia abstynenckie z Warszawy i okolic. To bardzo ważne organizacje dla ich członków, którzy są w większości mocno doświadczeni przez życie. Trzeźwi alkoholicy lub najczęściej ich żony potrzebują stałego wsparcia, aby z nadzieją patrzeć w przyszłość. Stowarzyszenie Constans 2010 powstało 7 lat temu przy konstancińskim Gminnym Punkcie Rozwiązywania Problemów Alkoholowych, by promować zdrowy i trzeźwy styl życia. Pięciu jego członków gra w tenis stołowy, wyjeżdża na regularne rozgrywki z innymi klubami abstynenckimi, a niebawem weźmie udział w mistrzostwach Europy w Pruszkowie.
– Naszą siłą jest to, że jesteśmy razem – tłumaczy Alicja Kozłowska. – Bawimy się na trzeźwo, organizujemy bale abstynenckie, wspólnie wybieramy się do kina, czy spotykamy na kawę. I próbujemy dotrzeć do osób, które potrzebują pomocy.
Pani Alicja – jak opowiada – jeszcze 6 lat temu siedziała i płakała w kącie mieszkania, kiedy jej mąż leżał tuż obok pijany. – Mój mąż jest alkoholikiem. Niestety, mimo próśb moich i naszych dzieci, nic ze sobą nie zrobił. Musiałam wystąpić o alimenty, ponieważ przepijał wszystko, w końcu złożyłam pozew rozwodowy. Jednak cały czas mieszkamy pod jednym dachem. Nadal uczestniczę w terapii, bo żeby nie wracać do koszmarów przeszłości, muszę stale nabierać sił. Dzięki stowarzyszeniu odżyłam – tłumaczy.
Patronami medialnymi festynu był Kurier Południowy i portal PiasecznoNEWS.pl.