PRAŻMÓW Władysław Broda niedawno wybrał się na swoją działkę w Łosiu. Stanął jak wryty, gdy zobaczył, że zamiast wjazdu na nią jest głęboki rów. – Chyba ktoś sobie ze mnie zakpił – irytuje się


Niezabudowana posesja pana Władysława znajduje się przy ul. Prażmowskiej. To główna droga (nr 722) łącząca Piaseczno z Prażmowem. W poprzednich latach Mazowiecki Zarząd Dróg Wojewódzkich (MZDW) ułożył na tej trasie nową nawierzchnię, tego lata zaś „odmulał” przydrożne rowy. W czasie ich udrażniania fosą odgrodzono grunt Władysława Brody od jezdni.

– Kupiłem tę działkę 36 lat temu. Od zawsze był na nią wjazd. Używając go, zwoziłem materiały budowlane, z których ma powstać dom dla mojego syna. A wiosną z działki wywoziłem drewno – tłumaczy.

Na początku lat 90. pan Władysław ogrodził swoją własność drewnianym płotem. Do dziś niewiele z niego pozostało, tak jak i z bramy, ale betonowe słupki nadal stoją. Wielkie było zdumienie mężczyzny, kiedy we wrześniu spostrzegł, że nie ma jak dostać się na działkę.

– Rzeczywiście był ten wjazd, od kiedy tylko pamiętam – przyznaje sąsiadka pana Wiesława. – Gdyby na tej działce stał dom, sąsiad pewnie dogadałby się, żeby go nie kasowali – domyśla się.

Wiesław Broda napisał skargę do MZDW z prośbą o odtworzenie jedynego wjazdu na działkę.

W odpowiedzi Stanisław Pawlak, dyrektor Rejonu Drogowego MZDW Otwock-Piaseczno odparł, że w projekcie stałej organizacji ruchu z listopada 2007 brak jest zjazdu na działkę pana Władysława. Z tego powodu, powołując się na przepisy, dyrektor Pawlak stwierdził, że w takim razie właściciel nieruchomości musi najpierw uzyskać od MZDW zgodę na lokalizację zjazdu, a następnie wybudować go na własny koszt.

Taką odpowiedzią Władysław Broda jest zbulwersowany. – Najpierw zepsuli mi dojazd, a teraz mam go samodzielnie naprawiać? Przecież to są koszty – denerwuje się.

Zapytaliśmy Monikę Burdon, rzeczniczkę prasową MZDW, czy wszystkie wjazdy wzdłuż remontowanej szosy nr 722 przeszły podobną procedurę, czyli ich właściciele uzyskali pozwolenie na ich lokalizację. Bo być może błąd leży po stronie zarządcy drogi. – Generalnie, kiedy doszło do reformy samorządowej w 1999 rokiem i powołania MZDW, wszystkie zastane wówczas zjazdy zostały pozostawione – tłumaczy. – Dlatego trudno mi uwierzyć, że wjazd na działkę w Łosiu istniejący od 36 lat, został usunięty. Chyba że nie było go na żadnych mapach, wówczas może być nielegalny – dodaje.

Pani rzecznik zapewniła nas, że rozpozna dokładnie ten konkretny przypadek i wówczas udzieli nam rzeczowej odpowiedzi.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wprowadź komentarz !
Podaj swoje Imię