PIASECZNO Burmistrz nazywa teren zielony znajdujący się między aleją Róż, a ulicą Kusocińskiego w Piasecznie Parkiem Zachodnim. Jednak wśród mieszkających w sąsiedztwie tego skweru ludzi funkcjonuje inna nazwa. – Mówimy na to „skwerek rekreacji i menelstwa”, bo każdego dnia odbywają się tu libacje alkoholowe – wyjaśnia pani Ewa, nasza czytelniczka
– Ławeczki znajdujące się w sąsiedztwie placu zabaw dla dzieci są puste tylko wtedy, gdy pada deszcz – opowiada pani Ewa. – Jak jest lepsza pogoda, obsiadają je osoby spożywające alkohol. Wśród nich są głównie miejscowi, zarówno mężczyźni jak i kobiety, które bywają bardzo agresywne.
Nasza czytelniczka opowiada, że ciągła libacja trwa tam w zasadzie od rana do nocy. Jednak ławeczkowe towarzystwo nie tylko pije, ale też niestosownie się zachowuje. Krzyki, przekleństwa i bójki są na porządku dziennym. A to wszystko w sąsiedztwie bawiących się na placu dzieci.
– Na co dzień widzą one wszystkie te wulgaryzmy, podobnie jak mieszkańcy bloków przy ul. Kusocińskiego 14 i 14a, które znajdują się najbliżej ławeczek – dodaje pani Ewa. W rejon skweru często zagląda straż miejska, która stara się przywoływać pijanych imprezowiczów do porządku.
– Na wiele się to jednak nie zdaje – opowiada kobieta. – W najgorszym razie wstają z ławek i idą pić na drugą stronę placu zabaw. Te osoby kpią sobie ze strażników. Nie widziałam, żeby kiedyś dostali mandat za spożywanie alkoholu w miejscu publicznym. Działania podejmowane przez straż miejską muszą być bardziej dotkliwe dla pijących, w przeciwnym razie nic się nie zmieni. Z tym trzeba zrobić wreszcie porządek!
TW
Wielu potrafi spożyć kulturalnie. Czemu im nie pozwalać? ALKO DLA LUDZI.
W Konstancinie na Grapie między blokami to samo. Nie widać żadnych patroli a libacje wieczorami to codzienność.
Niestety, podobnych miejsc w Piasecznie jest więcej, zdominowanych przez pijanych, wulgarnych i agresywnych. Myślę tu o pięknym małym skwerze u zbiegu ulic Jana Pawła II – Jarząbka – Dworcowa, gdzie ostatnio z lekiem i odrazą mijałam towarzystwo pijanych 5. osób, które kłóciły się i zabierały właśnie do bójki. Apel do straży miejskiej – zdecydowanie i bezwzględnie!
„Działania podejmowane przez straż miejską muszą być bardziej dotkliwe dla pijących”
Myślę że publiczne batożenie co trzeciego menela dało by zadowalający efekt. Nie wspominając już, jaką takie widowisko było by atrakcją bawiących się na placu dzieci! 😉
Tak na serio – wydaje mi się że temat jest z gatunku tych, które wypływają na łamy publikatorów, bo Pani Ewa ma za dużo wolnego czasu. I nie myślę tu o czasie na obserwacje całymi dniami „ławeczek” (bo jak wynika z artykułu monitoring jest prowadzony od rana do nocy) ale na dzwonienie do Redakcji i opowiadanie jakie to straszne rzeczy się dzieją!
Bzdury Panie kolego, gdybyś tu mieszkał i 24h na dobę wysłuchiwał awantur i klątw nawet przy zamkniętych oknach to szybko zmieniłbyś zdanie, chyba że jesteś jednym z uczestników tych libacji. Czas wreszcie zrobić z tym porządek, może nawet likwidując częśćtych zazyganych ławeczek.
Wincyj parków, skwerków Panie Burmistrzu… 😀 😀 😀
Szkoda tylko, że na mieście syf, a przy CENTRUM MULTIMEDIALNYM chwasty między chodnikiem, a drogą…
Ale tu się liczy tylko chwila, moment kiedy wydaje się grubą kasę na nowe nasadzenia… Potem się zapomina i nie dba… Mimo iż inwestuje się kasę nawet w auta ZIELONA PIASECZNO.
„Ławeczki znajdujące się w sąsiedztwie placu zabaw dla dzieci są puste tylko wtedy, gdy pada deszcz”
===============================
Znaczy, że ich ustawienie było dobrym pomysłem. Spełniają swoją rolę, czego nie można powiedzieć o wielu innych gminnych inwestycjach.
„Jak jest lepsza pogoda, obsiadają je osoby spożywające alkohol”
===============================
Osoby spożywające alkohol powinny się cieszyć szczególnymi względami i opieką ze strony Państwa oraz samorządów, gdyż niszcząc sobie wątroby i mózgi zapewniają ogromne wpływy do budżetu. Bez nich Państwo Polskie dawno by już padło i zdechło.
„Wśród nich są głównie miejscowi, zarówno mężczyźni jak i kobiety, które bywają bardzo agresywne”
=================================
Tym lokalnym patriotom, tak dbającym o budżet państwa i samorządu, powinno się wręczyć jakieś medale za zasługi.
Chyba tylko „czytelniczka Ewa” nie wie, że kobiety z natury są bardziej agresywne od mężczyzn. Ile lat ma ta czytelniczka?
„Nasza czytelniczka opowiada, że ciągła libacja trwa tam w zasadzie od rana do nocy. Jednak ławeczkowe towarzystwo nie tylko pije, ale też niestosownie się zachowuje. Krzyki, przekleństwa i bójki są na porządku dziennym. A to wszystko w sąsiedztwie bawiących się na placu dzieci”
============================
Czyli w nocy śpią, jak pan Bóg przykazał? I okolicznym mieszkańcom także nie przeszkadzają w odpoczynku? Zaiste, bardzo porządni obywatele!
Agresja, krzyki, przekleństwa i bójki są w każdym telewizyjnym serialu dla pospólstwa. Oglądają to dorośli, oglądają dzieci i jakoś nikt nie leci z doniesieniem do prokuratury. Nikt się tym nie gorszy, dzieci także. A jak się to dzieje „na żywo” w Parku Zachodnim, to już mamy się oburzać?
Pani Ewo, leć pani wpierw na skargę na Polsat, TVN i tzw. „publiczną”! Zasięg ich oddziaływania na społeczeństwo jest niepomiernie większy, niż wpływ piaseczyńskich meneli.
„Działania podejmowane przez straż miejską muszą być bardziej dotkliwe dla pijących (…) Z tym trzeba zrobić wreszcie porządek!”
=================================
Każdy obywatel mógłby wymienić takich, z którymi trzeba zrobić wreszcie porządek. Gdyby to zebrać do kupy, to okazałoby się, że porządek należałoby zrobić ze wszystkimi.
No i mamy przepis na turbototalitaryzm 🙂
P.S. Dlaczego turbo? Ano dlatego, że zwykły totalitaryzm wyłącza jednak pewne grupy spod prześladowań. Zazwyczaj te najbardziej liczne, gdyż inaczej system by się nie utrzymał. Naziści prześladowali Żydów i komunistów, stalinowcy burżujów i kułaków. A turbototalitaryści szybko doszliby do wniosku, że „trzeba zrobić porządek” praktycznie ze wszystkimi (poza nimi, oczywiście).
Próbujcie, ja już wtedy na szczęście będę odpoczywał na Julianowskiej 🙂
To samo dzieje się na placu zabaw w Zalesiu przy ulicy Kopernika – alkohol, narkotyki, przekleństwa i awantury. Sprawa wielokrotnie zgłaszana w Gminie i do radnych, ale bez odzewu. Tylko czekać, aż wydarzy się tam jakieś nieszczęście.