W środę w Starostwie Powiatowym w Pruszkowie odbyło się spotkanie dotyczące przebudowy alei Krakowskiej na odcinku od CH Janki do parkingu Park&Ride przy lotnisku. Zaprezentowano wstępną wizualizację nowej drogi, z linią tramwajową, ścieżką rowerową, zielenią i ciągami pieszymi
W spotkaniu oprócz starosty pruszkowskiego Krzysztofa Rymuzy, wzięli udział m.in. wójt Raszyna Andrzej Zaręba, marszałek województwa mazowieckiego Adam Struzik, a także reprezentujący Warszawę dyrektor Biura Funduszy Europejskich i Polityki Rozwoju Maciej Fijałkowski. Na początku starosta Rymuza przybliżył historię i znaczenie alei Krakowskiej.
– Od 2017 roku jest to droga powiatowa, chociaż my wcale jej nie chcieliśmy, bo ta arteria nie mieści się w schematach drogi powiatowej. Niestety, nasze odwołania nic nie dały – tłumaczył. – Utrzymanie i modernizacja alei Krakowskiej przekraczają nasze możliwości. Dlatego zwróciliśmy się do sejmiku województwa, pana marszałka, wójta gminy Raszyn i prezydenta miasta Warszawy z prośbą, aby nas w tym wsparli.
Starosta podkreślił, że powiat zarządza Krakowską już od kilku lat, ma w tej materii doświadczenie i zna bolączki drogi. Następnie krótką prezentację dotyczącą omawianego odcinka przeprowadził Wojciech Wójcik, naczelnik powiatowego wydziału inwestycji i drogownictwa. Omówił on krótko wszystkie newralgiczne odcinki Krakowskiej, z uwzględnieniem najważniejszych skrzyżowań. Po chwili pokazał też pierwszą koncepcję przebudowy alei Krakowskiej, która – nie ma co ukrywać – jest dość rewolucyjna.
Po jednym pasie w każdą stronę
Uwagę zwraca przebiegająca środkiem Krakowskiej linia tramwajowa, łącząca Okęcie z Jankami. W środkowym pasie drogi ma zmieścić się też ekspresowa, bezkolizyjna ścieżka rowerowa. Każde większe skrzyżowanie znajdujące się dziś na Krakowskiej miałoby zostać przebudowane na rondo. Ma to usprawnić i spowolnić ruch. Pomyślano też o pieszych, którzy mają mieć nowe, bezkolizyjne chodniki. Ostatnim, dość kontrowersyjnym pomysłem okazało się zawężenie drogi do jednego pasa ruchu w każdą stronę. – Odseparowanie ruchu pieszych i rowerzystów od ruchu pojazdów ma podnieść bezpieczeństwo, a przejścia dla pieszych w Raszynie mają mieć spoczniki – wyjaśniał Wojciech Wójcik.
– Taka jest nasza wizja. Aby ją zrealizować, trzeba podjąć wspólne działania, w tym dokonać zmian w planie miejscowym.
Urzędnik tłumaczył, że jezdnię trzeba było zawęzić do jednego pasa w każdą stronę, aby wygospodarować miejsce na tramwaj. Podkreślił, że koncepcja powstała bez uwzględniania pomiarów natężenia ruchu i należy poddać ją analizom. – Musimy myśleć o tym, co będzie za 20-30 lat – zabrał głos marszałek Adam Struzik. – Dla mnie ta wizja jest nieco abstrakcyjna.
Podobne zdanie miał wójt Zaręba. Przypomniał, że gmina Raszyn przeżywa bum budowlany. W szybkim tempie przybywa w niej zarówno mieszkańców, jak i samochodów. – Tymczasem ta koncepcja wygląda trochę jak droga przez ładne osiedle – punktował. – Krakowska zawsze będzie drogą dojazdową do Warszawy. Poza tym jest zaworem bezpieczeństwa dla S8. Jak coś wydarzy się na S8, to u nas od razu robią się korki, mimo że w Raszynie droga ma trzy pasy. Jeden pas w każdą stronę to sielankowa wizja, zakładająca że za kilka lat samochody staną się rzadkością. A tak nie będzie.
Linia tramwajowa czy buspas
Wójt Zaręba przypomniał, że już wcześniej pojawiały się pomysły, aby przedłużyć do Raszyna linię tramwajową. – Też jestem za tym – podkreślił. – Jednak zawsze wszystko rozbijało się o pieniądze.
Przypomniał też, że miana planu miejscowego, co sugerowali przedstawiciele powiatu, zajmie przynajmniej dwa lata. Dlatego zaproponował zrealizowanie przebudowy Krakowskiej w takim zakresie, który nie będzie wymagał ingerencji w plany miejscowe.
Do pomysłu zarezerwowania na środku drogi pasa pod tramwaj odnieśli się także przedstawiciele Warszawy. Przedstawili oni jednocześnie wizję władz stolicy dotyczącą zarówno transportu zbiorowego, jak i indywidualnego. – Należy zmniejszać negatywne oddziaływanie transportu indywidualnego na środowisko i mieszkańców – przekonywali dodając, że przeznaczenie części Krakowskiej pod transport zbiorowy jest dobrym pomysłem, bo Warszawa nie chce u siebie nowych samochodów.
– Warto rozmawiać o formie transportu zbiorowego – zauważył Maciej Fijałkowski. – Zarówno budowa jak i późniejsza eksploatacja linii tramwajowej jest bardzo kosztowna. Poprowadzenie Krakowską buspasa będzie o wiele tańsze. Myślę, że gdyby udało się osiągnąć porozumienie przygotowywanie projektu nowej Krakowskiej zajmie 5-6 lat. Jesteśmy gotowi partycypować finansowo w kosztach opracowania koncepcji.
Adam Struzik również zadeklarował taką gotowość. – Trzeba oprzeć ruch na Krakowskiej na sensownym transporcie publicznym – zawyrokował. – Należy zacząć od kompleksowej analizy, która pozwoli określić realne potrzeby i priorytety.
Tomasz Wojciuk
Rządzą nami idioci…
Nic więcej nie da sie spokojnie powiedzieć po przeczytaniu artykułu.
Można pójść dalej i zrobić drogę jednokierunkową z jednym pasem, tylko tutaj trzeba by było się zastanowić jaki kierunek wybrać a to już trudniejsza sprawa… chociaż logika podpowiada że wyjazd bo to rozwiązanie totalnie eliminuje problem z korkami
Tramwaj do Janek bardzo by się przydał.
Może dałoby się puścić na tym samym pasie ruchu tramwaj i buspas.
I zostawić 2 pasy ruchu dla samochodów…
Chyba wszystkim byłoby lżej z tramwajem do Janek nawet jednym torem z mijankami a w Jankach parkuj i jedź czy niemożna spytać mieszkańców czy władza znowuż wie wszystko lepiej