PIASECZNO Między ulicami Okulickiego i Armii Krajowej zalegają hałdy śmieci. Jeśli władze Piaseczna nie podejmą skutecznej interwencji wkrótce trzeba zalegalizować regularnie funkcjonujące wysypisko
– Chodzę codziennie ul. Opornikową w Piasecznie – napisał do nas Czytelnik Sławek. – To taki skrót pomiędzy Okulickiego a Armii Krajowej. Powstaje tam powoli wysypisko śmieci. Miał już tam miejsce pożar. Pisałem do gminy w tej sprawie i otrzymałem odpowiedź, że właściciel terenu został wezwany do usunięcia śmieci. Nic się nie zmieniło. Niedługo będzie zielono i wszystko zarośnie, ale teraz obraz jest przygnębiający – zwraca uwagę Sławek. – Trochę wstyd, że to w sumie nasze miasto a tak wygląda. Przeczytałem ostatnio o podwyżce opłat za wywóz śmieci i tak sobie przypomniałem śmieci na Opornikowej. Jakoś jedno z drugim mi nie pasuje – dodaje mężczyzna.
Wczoraj pojechaliśmy na ulicę Opornikową i przeszliśmy się wydeptaną ścieżką służącą jako nieoficjalny skrót do obwodnicy Piaseczna. To co zobaczyliśmy przechodzi wszelkie wyobrażenia: worki ze śmieciami, setki butelek, zużyty sprzęt AGD, odpady budowlane. To tylko kilkaset metrów od ruchliwej ulicy Okulickiego i kilkadziesiąt metrów od ul. Armii Krajowej, a rozciągający się krajobraz przypomina postapokaliptyczną scenerię filmową. Kazik Staszewski w piosence „Polska” śpiewa:
„Czy byłeś kiedyś w Kutnie na dworcu w nocy
Jest tak brudno i brzydko, że pękają oczy”
W Piasecznie też pękają oczy, a okolice ulicy Okulnikowej pod osłoną nocy mogłyby już tylko zyskać.
Adam Braciszewski
To wizytówka polactwa wyklętego. Ja bym to pokazywał na międzynarodowych targach turystycznych z hasłem „Bliżej niż Indie, a tak samo”
Ale będzie gozej. Smieciarki nie zabierają wszystkich śmieci bo:
– nie w tym worku
– bo nie w kontenerze
– bo tego nie zabieramy
Będzie jeszcze większą segregacja i rzeczy których smieciarki wogole nie zabierają.
Popieram. Już teraz przy wielu posesjach zalegają części samochodowe (zderzaki, błotniki, lampy) zwykłe części zamienne, bo Szanowni Panowie od Śmieciarek ich nie zabierają. Ta ustawa śmiecia to fikcja. W Piasecznie płacić 27zł za osobę za POSEGREGOWANE ŚMIECI to ROZBÓJ W BIAŁY DZIEŃ. I dlaczego właściciel tego terenu ma za własne płacić za uprzatnięcie tych śmieci? Przecież on ich nie wyprodukował!!! On ich tam pewnie też nie składuje? Dlaczego w innych gminach, całkiem niedaleko, ludzie płacą znacznie mniej. Przecież statysztyczny 1000 mieszkańców wyprodukuje podobną ilość śmieci – zatem skąd te ogrone różnice?
Tak samo koszmarnie wygląda przy torach, obok schroniska, niedaleko Geodetów. Walają się części samochodowe. Puszki, butelki, worki plastikowe to normalka. Dalej – idąc skrótem, ścieżką na tyłach hal w stronę nowego ronda przy Centrum Handlowym – napotykamy regularne wysypisko, pralki, meble, tony śmieci w workach. Co z tym zrobić? Na nauczenie porządku raczej nie ma co liczyć, nie mamy tego w genach…
Popieram. Już teraz przy wielu posesjach zalegają części samochodowe (zderzaki, błotniki, lampy) zwykłe części zamienne, bo Szanowni Panowie od Śmieciarek ich nie zabierają. Ta ustawa śmieciowa to fikcja. W Piasecznie płacić 27zł za osobę za POSEGREGOWANE ŚMIECI to ROZBÓJ W BIAŁY DZIEŃ. I dlaczego właściciel tego terenu ma za własne płacić za uprzatnięcie tych śmieci? Przecież on ich nie wyprodukował!!! On ich tam pewnie też nie składuje? Dlaczego w innych gminach, całkiem niedaleko, ludzie płacą znacznie mniej. Przecież statysztyczny 1000 mieszkańców wyprodukować może podobną ilość śmieci – zatem skąd te ogromne różnice?