PIASECZNO W nocy z piątku na sobotę doszło do tragicznego wypadku w Runowie. Auto, którym jechało dwóch 18-latków i 19-latek zjechało z drogi, uderzyło w drzewo i słup. Jeden z młodych mężczyzn zmarł na miejscu. Kierowca auta prowadził pod wpływem alkoholu, grozi mu 12 lat więzienia
Do tragedii doszło w Runowie na ul. Solidarności przed godziną pierwszą w nocy, nieopodal sklepu ABC. Volkswagen new beetle, którym jechało dwóch 18-latków i 19-latek zjechał z jezdni, uderzył w drzewo, następnie w słup i zatrzymał się na boku w przydrożnym rowie.
– Gdy przejechaliśmy na miejsce jedna osoba była wewnątrz auta, druga na miejscu wypadku, a trzecia się oddaliła, by po jakimś czasie wrócić – powiedział nam mł. bryg. Łukasz Darmofalski z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Piasecznie.
18-latek, który znajdował się w samochodzie został wyciągnięty przez strażaków przez tylną szybę i przekazany pogotowiu ratunkowemu. Niestety stwierdzono zgon. Pozostali dwaj mężczyźni trafili do szpitala, z naszych informacji wynika, że jeden z nich po badaniach został wypuszczony do domu.
Młody kierowca auta usłyszał zarzuty.
– Jest podejrzany o to, że naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym w ten sposób, że będąc w stanie nietrzeźwości, jak również w skutek niedostosowania prędkości do warunków w ruchu lądowym, stracił panowanie nad kierownicą, następnie uderzył w przydrożną latarnię, hydrant oraz ogrodzenie w następstwie czego jeden z pasażerów zmarł, a drugi został ranny – poinformowała TNV Warszawa, Aleksandra Skrzyniarz rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Dodała też, że podejrzany przyznał się do winy, ale odmówił składania wyjaśnień.
– Prokuratura wnioskowała o tymczasowy areszt dla podejrzanego, sąd przychylił się do wniosku – powiedziała rzeczniczka. Mężczyźnie grozi 12 lat więzienia.