PIASECZNO W poniedziałek wieczorem po pościgu na autostradzie A1 zatrzymano dwóch mężczyzn, którzy w ciągu ostatnich kilku dni w ten sam sposób obrabowali kilka sklepów na terenie całego kraju, w tym sklep w Woli Gołkowskiej

W piątek wieczorem dwaj zamaskowani mężczyźni napadli na sklep spożywczy w Woli Gołkowskiej. Sterroryzowali ekspedientkę przedmiotem przypominającym broń, psiknęli jej w twarz gazem łzawiącym i powalili ją na ziemię, kradnąc ze sklepu kasetkę z pieniędzmi. Jednak to nie był koniec ich bandyckich wyczynów. Wszystko wskazuje na to, że mężczyźni przenieśli się w okolice Bydgoszczy, gdzie w poniedziałek wieczorem, ubrani w kominiarki, weszli do sklepów w Żołędowie oraz w Brzemionach. Sterroryzowali obsługę przedmiotem przypominającym broń, po czym zrabowali gotówkę i papierosy. Jako że zarejestrował ich monitoring, policjanci namierzyli samochód którym poruszali się sprawcy oraz zarządzili blokadę dróg.

Około godz. 19 w rejonie miejscowości Turzno na autostradzie A1 zauważono fiata tipo, którym jechali bandyci. Mimo próby zatrzymania, samochód zaczął uciekać. Staranował bramki w Lubiczu Dolnym, a po chwili zderzył się z jednym z radiowozów. Fiat dachował, a jadący nim 41- i 33-latek trafili do szpitala. Okazało się, że samochód został skradziony przed kilkoma dniami w okolicach Ostródy. Były w nim kominiarki, przedmioty przypominające broń, papierosy, pieniądze, a także niewielka ilość amfetaminy. Wszystko wskazuje na to, że zatrzymani napadli także na sklep pod Tczewem w województwie pomorskim.

Podejrzani usłyszeli w sumie sześć zarzutów, w tym dokonania trzech rozbojów, kradzieży i napaści na policjantów. Najbliższe trzy miesiące spędzą w areszcie tymczasowym.

TW