Spór o przejście przy kościele

5

PIASECZNO Przy okazji remontu drogi łączącej Zalesie Dolne z rondem w Gołkowie zostało zlikwidowane przejście dla pieszych z sygnalizacją świetlną przy kościele w Zalesiu. Przejście ma zostać odtworzone, ale już bez świateł. Tymczasem to właśnie na sygnalizacji świetlnej najbardziej zależy mieszkańcom


Mieszkańcy Zalesia Dolnego do wtorku zbierali podpisy pod petycją w sprawie przywrócenia przejścia ze światłami przy kościele.
Opowiedziało się za tym około 460 osób. Razem z pismem przewodnim wszystkie podpisy zostały złożone w środę na ręce burmistrza Daniela Putkiewicza. Oczekujemy, że pan burmistrz nas poprze i przekaże tę petycję panu staroście – mówi radna Magdalena Woźniak, która kilka dni wcześniej złożyła w tej sprawie interpelację. Wprawdzie przebudowa ulic Pod Bateriami i Polskiego Państwa Podziemnego leży w gestii powiatu, ale gmina Piaseczno hojnie dofinansowała tę inwestycję. Dlatego mieszkańcy liczą, że starosta Ksawery Gut potraktuje poważnie prośbę burmistrza Daniela Putkiewicza.
W projekcie przebudowanego ciągu przejście dla pieszych wprawdzie istnieje, jednak miejsce sygnalizacji świetlnej zajęła znajdująca się na środku wysepka.
Projektant wyszedł z założenia, że pobliskie rondo Redutowa i przejścia wokół niego wystarczająco spowolnią ruch, a światła przy kościele zaowocują tworzeniem się korków i zatorów – podnosi w piśmie radna Woźniak dodając, że ani ona ani okoliczni mieszkańcy nie zgadzają się z tą argumentacją. Uważają, że tylko światła zapewnią im pełny komfort i bezpieczeństwo podczas przekraczania ruchliwej drogi.
– To jedno z najbardziej uczęszczanych przejść w naszej miejscowości – argumentuje Magdalena Woźniak. – Sądzę, że zrobienie w tym miejscu świateł „na żądanie” nie blokowałoby ruchu pojazdów, a wręcz przeciwnie. Tego oczekują mieszkańcy, zgłaszaliśmy to już podczas wykonywania projektu przebudowy tej drogi, więc nie bardzo rozumiem w czym tkwi problem…
Według naszych informacji petycja mieszkańców w sprawie pozostawienia świateł jeszcze do starostwa nie dotarła. Zapytaliśmy, czy jest szansa na dokonanie modyfikacji w projekcie i zastąpienia wyspy światłami (droga w tym miejscu wciąż znajduje się w fazie przebudowy).
Na etapie projektowania analizowane były różne rozwiązania – informuje starosta Ksawery Gut. – W tym momencie nie rozważamy pozostawienia przy kościele świateł. Tym bardziej, że w tym rejonie znajdą się elementy poprawiające bezpieczeństwo pieszych, jak rondo czy azyl.

TW

5 KOMENTARZE

  1. te światła powodowały wieczne korki , bardzo dobrze że ich juz nie będzie
    piesi mają i tak pierwszeństwo wiec nie ma co się martwić

  2. Hrabiowie i Hrabianki mogą dojść do przejścia przy rondzie i tam spokojnie pokonać drogę. Te światła przy kościele powodowały okropne zatory. Dobrze że teraz ich nie będzie.

  3. „Sądzę, że zrobienie w tym miejscu świateł „na żądanie” nie blokowałoby ruchu pojazdów, a wręcz przeciwnie” (radna Magdalena Woźniak)
    ============================
    Jakiejś radnej udało się powiedzieć coś rozsądnego. Jestem pod wrażeniem. Jak przypadkiem kiedyś gdzieś spotkam i poznam (z fotki w sieci), to się grzecznie ukłonię 🙂

    Światła „na żądanie” uruchamiające się dłuższą chwilę po naciśnięciu przycisku powodują, że zanim się uruchomią, to przed przejściem zdoła się nieraz zgromadzić grupka pieszych (np. idących do kościoła lub wychodzących z niego). Dostają zielone, cała grupka przechodzi i znów jest swobodny przejazd dla aut. Jak kierowcy będą się zatrzymywać przed każdym zbliżającym się do przejścia pieszym, to płynności ruchu na drodze z pewnością to nie poprawi.
    Bezpieczeństwa pieszych także.
    To, że w pobliżu będzie rondo, nie ma znaczenia. Wystarczy popatrzeć na to, jak wygląda ruch na Puławskiej przed (patrząc od W-wy) rondem przy Laminie. Naprzeciwko Laminy jest przejście dla pieszych, gdzie kiedyś nie było świateł, a obecnie są właśnie takie „na żądanie”. Niektórzy kierowcy mają taką naturę, że zapier….ją jak szaleni, chociaż widzą, że przed nimi jest korek aut czekających na światłach na możliwość przejazdu przez skrzyżowanie (czy na wjazd na rondo). Więc kiedyś przejście przy Laminie było cholernie niebezpieczne i co i raz tam ktoś pieszego potrącił. Teraz są światła na żądanie i chociaż piesi muszą sporo czekać, aż się zapalą, to przynajmniej nie grozi im znalezienie się z połamanym kręgosłupem w Stocerze.

    Tajemnicą pozostaje, jakie znaczenie dla płynności ruchu i bezpieczeństwa pieszych ma mieć jakaś wysepka (zwana przez starostę Guta azylem, co tak się jakoś kojarzy z „azylem” dla dzikich zwierząt na terenach opanowanych przez betonowo-asfaltową cywilizację gatunku Homo sapiens. Co, piesi mają przez jezdnię przeskakiwać kangurzymi skokami na tę wysepkę (a następnym skokiem na drugą stronę ulicy)?!
    Starosta Gut, z racji pewnego oderwania od rzeczywistości, spowodowanego m.in. przemieszczaniem się po powierzchni Ziemi nie tyle przy pomocy własnych kończyn dolnych, ile raczej na siedzeniu auta, zwanego ponoć niekiedy czarną wołgą, chyba nie rozumie, że wysepki mają sens na drogach wielopasmowych, gdzie pieszy może nie zdążyć przejść na drugą stronę przed zmianą świateł. Droga P-no – Gołków dotychczas nie była przesadnie szeroka i po remoncie chyba się nie rozedmie do szerokości autostrady, więc po kiego grzyba robić na niej jakieś wysepki?

  4. oczywiście kierowcom żle, bo były światła, więc tak, jak nie będzie świateł będą większe korki bo co chilę ktoś będzie szedł i trzeba przepuścić.. jeśli na żądanie będą to tylko wtedy zatrzymają ruch gdy się włączą jeśli ktoś będzie chciał przejść, przy dużym ruchu pieszych np wyjście z kościoła będziecie stali w autach pół godziny aż wszyscy wyjdą, przy światałach na żądanie ruch będzie dalej płynął. zrobić np nie częściej mogą się zapalić niż np 2 minuty i po problemie:) Pieszy zaczeka a auta rzadko będą się zatrzymywać:)

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wprowadź komentarz !
Podaj swoje Imię