PIASECZNO/PRAŻMÓW W Ustanowie przy ul. Głównej 43 (obok Żabki) od jesieni ubiegłego roku działa Lokalburger Foodtruck, w którym można dostać burgery premium w bardzo rozsądnych cenach. Punkt prowadzi Bolesław Dubowski, jeden z prekursorów polskiego street foodu
– Prowadzę foodtrucka razem z żoną już od 7 lat. Najpierw sprzedawałem burgery pod warszawskimi biurowcami, teraz przeniosłem się do Ustanowa, gdzie mieszkam – mówi pan Bolesław. – Co ciekawe, większość naszych klientów to ludzie z najbliższej okolicy, których poznaliśmy jeszcze działając w Warszawie.
Właściciel Lokalburgera podkreśla, że nigdy nie narzekał na brak zamówień.
– Zaczynałem od wurstów, które sprowadzałem z Niemiec z tradycyjnej masarni istniejącej od 120 lat. Nasze kiełbaski były przepyszne i świetnie się sprzedawały. Wtedy zaczynała się w Polsce moda na foodtrucki. Większość z nich miało w ofercie burgery, które jednak były do niczego. Postanowiłem zrobić burgera premium. Wszyscy się ze mnie śmiali, ale pomysł chwycił – opowiada.
Obecnie w menu Lokalburgera znajdują się: Lokalny, Anglik, Amerykanin, Koreańczyk, Polak, Włoch, Argentyńczyk, Vege. Co jakiś czas pojawiają się też odmiany sezonowe, jak np. Szparag. Różnią się one dodatkami, natomiast baza w postaci mięsa i bułki jest taka sama. Zacznijmy od bułki. Właściciel twierdzi, że na miejscu nie był w stanie znaleźć takiej, która by mu odpowiadała. Dlatego dogadał się z piekarnią z Wołomina, która przygotowuje bułki zgodne z jego wytycznymi i codziennie dowozi je do foodtrucka. Są to bułki maślane, lekko słodkie, posypane czarnuszką, które – mimo że po podgrzaniu są delikatnie chrupiące, wprost rozpadają się w ustach, przekazując kubkom smakowym znajdujące się w burgerze aromaty. Drugim magicznym składnikiem jest mięso.
– Zamawiamy je w lesznowolskiej firmie Beskidzki Wypas – mówi Bolesław Dubowski.
– Jest to tak naprawdę mieszanka mielonej wołowiny pochodzącej od krów trzech ras. Mięso przyjeżdża gotowe, doprawiamy je tylko na miejscu solą himalajską i ziołami prowansalskimi.
Co ciekawe, nawet jeśli klient zamówi burgera bardziej wysmażonego (w standardzie jest medium), mięso jest w środku soczyste. Jak to możliwe? Decydującymi czynnikami są tu jakość samego surowca oraz fakt, że podczas grillowania kotlet jest lekko nawilżany specjalną marynatą. Mięso ma niesamowity zapach i jedwabisty smak. Spróbowaliśmy go w wersji lekko krwistej i był to znakomity wybór. Wszystkie sosy robione są na miejscu. Na przykład sos BBQ składający się z pomidorów, suszonych śliwek, wędzonej papryki, octu jabłkowego i kilku przypraw, zanim zostanie zblendowany, przez trzy godziny „dochodzi” w piekarniku. Co do sezonowych warzyw i owoców, które są przerabiane na konfitury do burgerów, pochodzą one od rolnika z terenu Ustanowa, prowadzącego ekologiczne gospodarstwo.
– Uwielbiamy bawić się smakami, eksperymentować, wymyślać nowe rzeczy – mówi pan Bolesław. – Choć pracujemy 20 godzin na dobę, praca nas nie męczy. Mamy tylu klientów, że nie jesteśmy w stanie się obrobić. Nasze burgery jedzą wszyscy od strażaków po pilotów airbusa, którzy kupują je przed długim lotem, a potem odgrzewają na pokładzie samolotu.
Foodtruck jest czynny od wtorku do niedzieli w godz. 12-20. Ceny: 22-25 zł. Można płacić kartą. Trzy tygodnie temu małżeństwo z Ustanowa otworzyło także stacjonarny lokal z burgerami (Lokalburger Tarczyn) w centrum Tarczyna, który w dni powszednie czynny jest do godz. 20, a w weekendy do 21.
TW
Jak tak patrzę na te burgery, to pierwsza myśl: czy naprawdę istnieją ludzie o tak wielkich pyskach, żeby toto w nie załadować?
Mięso z lesznowolskiej firmy Beskidzki Wypas? Czyżby redaktorzy KP zapomnieli nas poinformować, że Lesznowola jakimś tajemniczym sposobem przeniosła się w Beskidy? Znaczy, że jak teraz z Piaseczna pojadę w kierunki Lesznowoli, to nagle po przekroczeniu granicy gminy Lesznowola znajdę się gdzieś koło Ustronia?
Patrzę tak z góry na dół i z powrotem i za cholerę nigdzie nie widzę, że to artykuł sponsorowany. Burgery były aż tak smakowite, że redachtory zapomnieli o tym wspomnieć?
Jak to miło tak poczytać ludzi którzy działają na zasadzie „nie wiem ale się wypowiem”.
Warto dowiedzieć się jak się spożywa burgery.
Tak „Beskidzki Wypas” to firma działająca na terenie Lesznowoli.
Beskidy to nie tylko Ustroń, są też m. in. Beskidy Wyspowe 😉
Czy artykuł jest sponsorowany czy nie, fajnie że się pojawił i można podjechać spróbować lokalnego foodtrucka ale jak widać pupka niektórych zazdrośników swędzi 😛
Przyznaję, że moja wiedza nie jest nieograniczona, a wszelkie burgery i tym podobne zazwyczaj omijam szerokim łukiem. Ale de gustibus… W każdym razie nie zazdroszczę.
Zachęcony przez obżartego (darmowymi?) burgerami Redaktora Wojciuka, mógłbym jednak tego specjału spróbować. Raz kozie śmierć! Obsługa pewnie nauczyłaby mnie, jak to władować do pyska. Ale żeby specjalnie po to do Ustanowa jeździć, to niekoniecznie. Gdyby tam góry były, jak w gminie Lesznowola, to już przedzierałbym się w tym kierunku przez Lasy Chojnowskie.
Wyspa Beskidzki Wypas dość szybko i daleko odpłynęła od reszty archipelagu. Ciekawe, kiedy zderzy się z Górami Skandynawskimi?
Będą musieli wtedy mocno przywiązać krowy, żeby nie pospadały do Szwecji 🙂
Najlepszy wegeburger jakiego jadłem ( a jestem wege już ponad 25lat). Odnośnie mięsnych się nie wypowiem, bo się nie znam. Naprawdę polecam! Frytki też super 🙂
…”mieszanka mielonej wołowiny pochodzącej od krów trzech ras”…
1. selgrosowej;
2. auchanowej;
3. drobpolowej.
Taka uwaga co do samego autora tekstu, czyli Pana Bolesława – jak ktoś tak opisuje że wszystko jest idealne, nawilżone, delikatne i wzięte z bajecznych krain, to mi się nasuwa od razu wizja typowego polaka-janusza-chama za ladą, który w realu na uwagę iż z otrzymaną kanapką coś jest nie tak, czyli nie do końca jak w opisie, odparsknie z pod wąsa:
– … …. …. … ….! <- pominąłem wulgaryzmy.
Zdrowia i odporności!
Jak odburknie i tak nie zrozumiesz arabskiego 🙂
Najlepsze w Zalesiu Górnym:)
Te burgery są super!!! Do końca dnia zwolniłem się z jedzenia…