PIASECZNO Szpeciła skrzyżowanie ulic Dworcowej i Jana Pawła II od lat. Czy to się wreszcie zmieni? Gmina przystępuje do porządkowania terenu
– Chce pani to kupić? To ruina do zrównania z ziemią! – krzyczy do nas jeden z mieszkańców Piaseczna. Budynek mleczarni niegdyś łączył funkcje przemysłowe i kulturalne (znajdowała się w nim biblioteka rolnicza i sala widowiskowa). Dziś to obraz nędzy i rozpaczy, zarówno architektonicznej, jak i społecznej.
Teren dziś kojarzony głównie z „giełdą pracy” niedługo może nabrać zupełnie nowych kształtów.
– Po wielu latach bezskutecznych negocjacji mamy prawomocną decyzję o wywłaszczeniu Starej Mleczarni na rzecz gminy – poinformował w marcu burmistrz Piaseczna Daniel Putkiewicz.
Piaseczyńscy samorządowcy od wielu lat próbowali nabyć nieruchomość od właściciela. Już w 2015 roku na stole negocjacyjnym leżała suma 3 milionów złotych, ale ówczesny właściciel wycofał się transakcji w ostatniej chwili. W planie zagospodarowania przestrzennego teren był przeznaczony pod cele oświatowe, stąd decyzja gminy o podjęciu postępowania wywłaszczeniowego. Zakończyło się ono w marcu.
Gmina zwróciła się do byłego właściciela mleczarni z prośbą o uprzątnięcie z terenu posesji starego sprzętu rolniczego. Aktualnie wydaje się, że wszystko jest po staremu – ruiny wciąż szpecą, a po terenie wala się zardzewiały sprzęt. Uroku nadaje tylko coraz bujniejsza zieleń, która przesłania część bałaganu.
Burmistrz Piaseczna zapewnia jednak, że prace porządkowe trwają. Dziś rano osobiście sprawdzał stan posesji.
– Gmina do tej pory wywiozła dużo śmieci. Poprzedni właściciel zabrał część sprzętu. Będziemy naciskać, żeby w najbliższych dniach zajął się resztą – mówi burmistrz Daniel Putkiewicz. – W przyszłym tygodniu będę widział się z konserwatorem zabytków, z którym ustalę, co można na chwilę obecną zrobić, żeby budynek nie straszył. Doraźnymi działaniami chcemy zabezpieczyć spadający tynk, czy pozbyć się z elewacji nieestetycznych malowideł.
Budynek wraz z gruntem wpisany jest do wojewódzkiego rejestru zabytków. Oznacza to wprawdzie pewne ograniczenia w zarządzaniu nieruchomością, które wiążą się z uzgadnianiem wszelkich podejmowanych prac z konserwatorem zabytków, z drugiej jednak strony daje nadzieję, że Stara Mleczarnia może niedługo przeobrazić się w miejsce przyjazne lokalnej społeczności. Tym bardziej, że w sąsiedztwie dumnie pręży się nowo powstałe Centrum Edukacyjno-Multimedialne. Mleczarnia mogłaby zatem sięgnąć do własnej tradycji, gdy jako Dom Ludowy pełniła także funkcje społeczno-kulturalne. Czy już wkrótce zaistnieje w nowoczesnym wydaniu, wpisanym we współczesną różnorodność potrzeb mieszkańców?
Konkretnych pomysłów na zagospodarowanie mleczarni władze gminy wciąż jeszcze nie mają. Może byłoby warto przeprowadzić konsultacje społeczne i poznać oczekiwania mieszkańców? A może Wy macie pomysły na ciekawe wykorzystanie mleczarni?
NAB
To też zabytek ?
No ludzie, przesada -ci konserwatorzy trzepią kasę za kontrole -czy tynki zawierają krew dziewic i białko jaja…
Za granicami zabytki są zachowywane a nie palone/pozostawione samym sobie, właśnie dlatego ,że przepisy są normalne i uwzględniają możliwości finansowe inwestora a konserwator POMAGA a nie utrudnia.
Moze niech zrobia kino =D haha
Kino.. właśnie – u nas nie ma, myślę że dobry pomysł.