LESZNOWOLA Pijanego obywatel Gruzji spowodował kolizję drogową, następnie podjął próbę ucieczki, narażając innych uczestników ruchu na poważne niebezpieczeństwo.
Pościg ulicami gminy Lesznowola
Do zdarzenia doszło, gdy kierowca Hyundaia, po spowodowaniu kolizji, oddalił się z miejsca zdarzenia. Informacje przekazane policji były początkowo bardzo skąpe, ale spostrzegawczość funkcjonariuszy okazała się kluczowa. W drodze na miejsce zdarzenia policjanci zauważyli pojazd odpowiadający opisowi, który poruszał się z nadmierną prędkością w kierunku drogi krajowej numer 7.
Pomimo włączenia sygnałów świetlnych i dźwiękowych, kierowca nie zamierzał się zatrzymać. Wręcz przeciwnie – przyspieszył, łamiąc przepisy i ignorując znaki drogowe. Jego rajd zakończył się na leśnej drodze, gdzie staranował szlaban. Wiedząc, że dalsza ucieczka autem jest niemożliwa, wyskoczył z pojazdu i próbował ukryć się w gęstych zaroślach.
Zatrzymanie i zarzuty
Po krótkim pościgu pieszym mężczyzna został obezwładniony przez funkcjonariuszy, choć próbował stawiać opór. Badanie alkomatem wykazało, że miał blisko promil alkoholu w organizmie. Na jaw wyszły także inne fakty – obywatel Gruzji miał sądowy zakaz prowadzenia pojazdów, obowiązujący aż do 2028 roku, a na dodatek przebywał na terenie Polski nielegalnie.
Zatrzymany usłyszał szereg zarzutów, w tym prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości, złamanie sądowego zakazu, niezatrzymanie się do kontroli, spowodowanie kolizji oraz popełnienie licznych wykroczeń drogowych podczas ucieczki. Pojazd, którym kierował, został zabezpieczony na policyjnym parkingu, a sam mężczyzna trafił do aresztu.
Procedura deportacyjna
Po przedstawieniu zarzutów policjanci rozpoczęli procedurę deportacyjną. 33-latek został przekazany funkcjonariuszom Straży Granicznej, którzy zajmą się dalszymi formalnościami dotyczącymi jego nielegalnego pobytu w Polsce.
Skuteczność działania policji
Dzięki zdecydowanej reakcji i profesjonalizmowi piaseczyńskich funkcjonariuszy, udało się uniknąć poważniejszych konsekwencji. Tego rodzaju nieodpowiedzialne zachowanie na drodze mogło zakończyć się tragedią. Policjanci po raz kolejny udowodnili, że ich praca to nie tylko egzekwowanie przepisów, ale także dbałość o bezpieczeństwo wszystkich uczestników ruchu drogowego.
Nie ma wątpliwości, że za swoje czyny mężczyzna poniesie surowe konsekwencje.