Szalony mecz w Piasecznie

0

PIASECZNO PIŁKA NOŻNA, A KLASA, SRS ZAMIENIE – JEDNOŚĆ ŻABIENIEC 3:2 Choć jeszcze do 81. minuty, grająca w dziesiątkę, drużyna Zamienia przegrywała dwoma golami z Jednością, to jednak w samej końcówce zdołała odwrócić wynik i zdobyć niezwykle cenne trzy punkty

 

Oba zespoły rozpoczęły rywalizację w rundzie wiosennej trzeciej grupy warszawskiej A klasy w diametralnie różnych humorach. Zamienie rozbiło bowiem na wyjeździe Przyszłość Włochy aż 7:0, a Jedność uległa u siebie Sarmacie Warszawa 2:4. Drużyna gospodarzy (mecz odbył się w Piasecznie ze względu na nienajlepszy stan murawy w Zamieniu) pałała żądzą rewanżu za wysoką, jesienną porażkę w Żabieńcu (1:5). Przez większość tego meczu SRS miał jednak wyraźnie pod górkę. Pod koniec pierwszej połowy za drugą żółtą kartkę boisko musiał bowiem opuścić Kacper Rałowiec, a po zmianie stron na listę strzelców wpisali się kolejno Kacper Gągała (sfinalizował ładną akcję zespołu) i Mateusz Szymczak (po sporym zamieszaniu w polu karnym).
Wydawało się już, że grającej w przewadze Jedności nic nie jest w stanie wydrzeć zwycięstwa. Ostatnie dziesięć minut pokazało jednak po raz kolejny, że w piłce nożnej gra się do końca. W 81. minucie bramkę kontaktową, po rzucie wolnym i skutecznej dobitce, zdobył Franciszek Majewski i… Zamienie dostało wyraźny wiatr w żagle. W 92. minucie w polu karnym faulowany był z kolei Mikołaj Rałowiec, a z jedenastki nie pomylił się Majewski. To nie był jednak koniec emocji, bo dwie minuty później – po płaskim dograniu w pole karne – Rałowiec wpakował piłkę do siatki, czym jednocześnie bardzo przybliżył Zamienie do awansu do okręgówki i pozbawił marzeń o tym Żabieniec.
– Co się z nami stało? – na tak postawione pytanie trudno było Mateuszowi Szymczkowi znaleźć jednoznaczną odpowiedź. – Wydaję mi się, że nasza porażka była kwestią braku doświadczenia. Po bramce na 1:2 nasza młoda kadra chyba się nieco wystraszyła doświadczonych wyjadaczy sprowadzonych z wyższych lig.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wprowadź komentarz !
Podaj swoje Imię