KONSTANCIN-JEZIORNA Kilka tygodni temu Najwyższa Izba Kontroli poinformowała, że gmina Konstancin-Jeziorna niewłaściwie naliczyła dotację jednej z niepublicznych szkół, wypłacając jej ponad 2 mln zł więcej niż powinna. Całą sytuację wyjaśniał podczas ostatniej sesji rady miejskiej burmistrz Kazimierz Jańczuk
Najwyższa Izba Kontroli wskazała, że błąd popełnili w tym wypadku pracownicy urzędu, którzy niewłaściwie naliczyli dotację. Zobligowała też gminę do odzyskania pieniędzy. Podczas sesji o wyjaśnienia poprosił burmistrza jeden z mieszkańców dodając, że w urzędzie najwyraźniej brakuje procedur związanych z kontrolą pieniędzy. Burmistrz Jańczuk poinformował, że o sytuacji już wcześniej dowiedział się od podlegających mu pracowników, dlatego nie był zaskoczony protokołem NIK-u.
– W trybie pilnym zostało wszczęte postępowanie administracyjne w tej sprawie – zapewnił. – Poinformowałem dyrektora tej niepublicznej placówki, że jesteśmy w trakcie kontroli przyznanych jej dotacji, aby dokładnie określić ich wysokość. Kontrola ma potrwać do końca miesiąca. Jak będziemy mieli już ostateczny wynik, wówczas będziemy chcieli zawrzeć ugodę z organem prowadzącym szkołę.
Burmistrz zapewnił, że gmina odzyska nadpłacone środki. Jednocześnie dodał, że placówka dobrze je spożytkowała.
– Zdaję sobie sprawę, że szkole będzie trudno dokonać jednorazowego zwrotu ponad 2 mln zł, dlatego jestem skłonny rozłożyć tę kwotę na raty – dodał na zakończenie.
TW
Oj tam oj tam. Teraz dotacje do ścieków i odpadów.
Nie rozumiem problemu. Ktoś źle policzył to powinien oddać wraz z tym kto decyzje zatwierdził.
A jako mieszkaniec chcę wiedzieć która to szkoła.
Oczywiście, w szkole też nikt się nie zorientował, że wpłynęło parę groszy więcej. Pewnie liczyli, że nikt nie zauważy. Też jestem ciekaw, która to szkoła tak dobrze i uczciwie kształci.