Szpital udzielił schronienia bezdomnemu

3

PIASECZNO – Proszę spojrzeć w jakich warunkach w szpitalu św. Anny przebywają pacjenci – zaalarmował nas jeden z czytelników, pokazując zdjęcia mężczyzny, który spał na noszach w łazience. Okazuje się, że śpiący nie został przyjęty do szpitala, a to że mógł spędzić w nim noc wynikało tylko i wyłącznie z dobrej woli personelu


Pan Jerzy przebywał w szpitalu św. Anny w nocy z poniedziałku na wtorek.
– Około godz. 23 na izbę przyjęć trafił bezdomny – opowiada. – Mężczyzna został ulokowany w łazience, gdzie na noszach spędził noc. Leżał w niewygodnej pozycji, a w pomieszczeniu było zimno. Nad ranem wstał, został posadzony na wózek i gdzieś zabrany.
Nasz czytelnik twierdzi, że prosił pielęgniarkę o zabranie bezdomnego w bardziej komfortowe miejsce.
– Pani z personelu odpowiedziała mi jednak, że nie mają w szpitalu innego pomieszczenia, w którym mogliby go przenocować – opowiada. – Uważam, że tego mężczyznę można było potraktować lepiej. Przestrzeń między sedesem, a bidetem do której każdy tak naprawdę może wejść nie jest w moim odczuciu odpowiednim miejscem do spania…
O skomentowanie sytuacji poprosiliśmy dyrektor szpitala Lidię Albrechowicz.
– W okresie jesienno-zimowym do naszego szpitala trafia wielu bezdomnych, którzy tak naprawdę szukają tu schronienia – wyjaśnia pani dyrektor. – Mamy pielęgniarkę środowiskową, która się nimi zajmuje, informuje Miejsko-Gminny Ośrodek Pomocy Społecznej, a w razie potrzeby także policję. Czasami policja wyprasza bezdomnych z budynku, jednak oni i tak po chwili wracają…
Mężczyzna, który trafił do szpitala św. Anny w poniedziałek wieczorem został znaleziony na jednej z pobliskich ulic. Po przebadaniu otrzymał odmowę przyjęcia do szpitala ze względu na brak wskazań do hospitalizacji. Mimo to nie zamierzał opuszczać placówki. Jako że była noc, nakarmiono go i pozwolono przenocować.
– Jedynym wolnym miejscem była łazienka w izbie przyjęć, gdzie dokonujemy dekontaminacji – wyjaśnia Lidia Albrechowicz. – Z tego pomieszczenia nie korzystają inni pacjenci, a znajduje się ono pod nadzorem personelu izby. Chcę jeszcze raz podkreślić: ten pan nie był naszym pacjentem i nie powinien w ogóle znajdować się w szpitalu. To, że go przenocowaliśmy wynikało z naszej dobrej woli – dodaje dyrektor szpitala. 

TW

3 KOMENTARZE

  1. „– Jedynym wolnym miejscem była łazienka w izbie przyjęć, gdzie dokonujemy dekontaminacji – wyjaśnia Lidia Albrechowicz”
    ==================================
    Jak wy tam dokonujecie dekontaminacji, to może już lepiej byłoby tego bezdomnego wywalić na tzw. zbity pysk ze szpitala? Czy na zewnątrz nie byłby czasem bezpieczniejszy?

    P.S. Swoją drogą, jeśli rzeczywiście w okresie jesienno-zimowym do szpitala ciągną bezdomni, to może warto by pomyśleć (powiat? gmina? organizacje pozarządowe?) o postawieniu gdzieś w okolicy jakiejś niewielkiej noclegowni dla bezdomnych? Piaseczno i okolice mocno się zaludniły, niedaleko dworzec PKP(czyli miejsce, gdzie można spotkać takich, którzy znaleźli się na marginesie), koło większych sklepów można też spotkać ludzi, z których niektórzy nie mają się gdzie podziać. Jeśli mają przy złej pogodzie szukać schronienia w szpitalu, to czy nie lepiej byłoby, gdyby było dla nich jakieś miejsce, w którym mogliby przetrwać mroźną noc?

  2. „– Jedynym wolnym miejscem była łazienka w izbie przyjęć, gdzie dokonujemy dekontaminacji – wyjaśnia Lidia Albrechowicz”
    =============================
    Jak wy tam dokonujecie dekontaminacji, to może już lepiej byłoby tego bezdomnego wywalić na tzw. zbity pysk ze szpitala? Czy na zewnątrz nie byłby czasem bezpieczniejszy?

    P.S. Swoją drogą, jeśli rzeczywiście w okresie jesienno-zimowym do szpitala ciągną bezdomni, to może warto by pomyśleć (powiat? gmina? organizacje pozarządowe?) o postawieniu gdzieś w okolicy jakiejś niewielkiej noclegowni dla bezdomnych? Piaseczno i okolice mocno się zaludniły, niedaleko dworzec PKP(czyli miejsce, gdzie można spotkać takich, którzy znaleźli się na marginesie), koło większych sklepów można też spotkać ludzi, z których niektórzy nie mają się gdzie podziać. Jeśli mają przy złej pogodzie szukać schronienia w szpitalu, to czy nie lepiej byłoby, gdyby było dla nich jakieś miejsce, w którym mogliby przetrwać mroźną noc?

  3. Haha k ok ejny absurd tego beznadziejne go szpitala kobietę starsza wypisuje bezdomnych lokuja brawo syf syf jeszcze raz syf Pani dyrektor komplit beznadzieja plus personel =wyjeb. na zbity pysk żenada i dziadostwo pseudo szpital…

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wprowadź komentarz !
Podaj swoje Imię