LESZNOWOLA Trwają prace nad budżetem gminy na przyszły rok. Mimo planowanych dochodów na poziomie 264 mln zł i wydatków na poziomie 279 mln zł, już zapowiedziano spore cięcia, m.in. w dziale „inwestycje”
Projekt przyszłorocznego budżetu radni otrzymali pod koniec ubiegłego tygodnia. Mimo że planowane dochody mają wynieść ponad ćwierć miliarda złotych, a wydatki blisko 280 mln zł, nie należy spodziewać się zbyt wielu inwestycji, poprawiających stan gminnej infrastruktury.
– Będziemy musieli ograniczyć wydatki bieżące i majątkowe – potwierdza wicewójt Mirosław Wilusz. Wyjaśnia, że przyczyną takiego stanu rzeczy jest chociażby fakt zmniejszenia wpływów z podatku PIT.
– Poza tym dużym obciążeniem w najbliższych latach będą dla nas koszty związane z zarządzaniem systemem oświaty – dodaje. – Nasza propozycja przyszłorocznego budżetu jest odpowiedzią na te uwarunkowania.
Wicewójt Wilusz zapowiada, że oszczędności zostaną wprowadzone zarówno na poziomie inwestycyjnym, jak i administracyjnym. Nie dotkną jednak wydatków infrastrukturalnych na oświatę. Oznacza to, że gmina nie zaprzestanie budowy szkoły w Zamieniu (w sumie 36 mln zł), rozbudowy szkoły w Nowej Iwicznej (22 mln zł) oraz budowy przedszkola w Wólce Kosowskiej (10,5 mln zł).
– Proponowany budżet na rok 2020 jest budżetem oszczędnym – przyznaje Mirosław Wilusz. – Pomimo pewnego dyskomfortu związanego z ograniczeniem wydatków bieżących i majątkowych, z dużym optymizmem patrzymy w przyszłość licząc na to, że wyższe od planowanych dochody pozwolą nam sukcesywnie wprowadzać do budżetu kolejne zadania inwestycyjne.
Przedstawiony radnym projekt budżetu na pewno będzie się jeszcze zmieniał. Teraz jest czas na składanie do niego uwag.
– Uważam, że więcej pieniędzy zaplanowano na część północną niż południową gminy – komentuje radny Łukasz Grochala. – Moje pierwsze spostrzeżenie jest też takie, że większość zadań inwestycyjnych to „projekty”. Nie podoba mi się też zmniejszenie dotacji dla klubów sportowych i stowarzyszeń. W tym roku było to 410 tys. zł, w przyszłym ma być tylko 200 tys. zł. Sądzę, że spowoduje to zwiększenie składek za zajęcia sportowe dla dzieci.
TW