PIASECZNO Po raz pierwszy w historii cykliczne zawody Garmin Iron Triathlon odbyły się na Górkach Szymona w lipcu, po raz pierwszy trwały dwa dni i po raz pierwszy zawodnikom nie dopisała pogoda
Wiele osób narzeka, że doroczne zawody triathlonowe na Górkach Szymona są uciążliwe dla mieszkańców i kierowców, ponieważ wiążą się nie tylko z większym hałasem, ale także zmianą organizacji ruchu. Jest po poniekąd prawda. Jednak, mimo tych wszystkich niedogodności, z roku na rok impreza przyciąga mnóstwo zawodników i kibiców, będąc świetną promocją gminy. Dziś, to pięciu latach od pierwszych zawodów można śmiało powiedzieć, że Garmin Iron Triathlon jest jedną ze sportowych wizytówek Piaseczna.
W sobotę zawody dla amatorów
W tym roku zawody w Zalesiu Dolnym trwały aż dwa dni. Pierwszego dnia zawodnicy ścigali się na dystansie jednej ósmej Ironmana, na który składa 475 m pływania, 22,5 km na rowerze i 5,275 km biegu. Pływano jak zwykle w sztucznym zalewie przy Jeziorce, następnie w al. Brzóz przesiadano się na rowery (trasa wiodła do Jaroszowej Woli przez Jazgarzew, Łbiska, Pęchery i Piskórkę), a rywalizację kończyło bieganie po wydmach i wokół zbiornika wodnego na Górkach Szymona. Sobotni triathlon został podzielony na dwie tury. Najpierw o godz. 9 wystartowali najszybsi zawodnicy, a 15 min po nich – pozostali. Jako pierwsi z wody wyszli Szymon Dzik (ORKA Iława) oraz Maksymilian Świderski (Trinergy). Podczas wyścigu rowerowego na czoło wysunął się Karol Kozak z ETT Elbląg Triathlon Team, który do końca zawodów nie oddał prowadzenia. Kozak pojechał mocno, uzyskując najlepszy czas na rowerze. Na metę również wbiegł jako pierwszy z czasem 01:04:19. Zaledwie 4 sekundy straty miał do niego Jan Popławski (NeON Team). Trzecie miejsce przypadło Łukaszowi Wojtynie z 12tri.pl. Pierwsze miejsce wśród kobiet zajęła Marta Maksymiuk z ETT Elbląg Triathlon Team, która na metę wbiegła z czasem 01:14:02. Druga była Emilia Domańska (Kuźnia Triathlonu), a trzecia Wioleta Jarocka z Tri Level.
– Trudne było zwłaszcza pływanie, bo stawy na Górkach Szymona są niewielkie i było po prostu ciasno – mówi Marta Maksymiuk. – Mimo deszczu bardzo podobała mi się natomiast trasa kolarska.
Niestety, deszcz towarzyszył zawodnikom zarówno pierwszego jak i drugiego dnia imprezy i najlepszym lekarstwem – jak mówiło wielu startujących – było po prostu… nie zwracać na niego uwagi.
W sobotę odbyły się także biegi sztafet (triumfował team w składzie Jakub Jaroszewski, Michał Stefański oraz Dariusz Wieczorek, który pokonał trasę w czasie 01:10:58) i impreza towarzysząca, czyli Garmin Kids – biegi dla dzieci i młodzieży. Najmłodsi wystartowali na jednym z trzech dystansów: 200 m, 500 m lub 1000 m.
Faworyci nie zawiedli
Niedzielne zawody rozpoczęły się również z samego rana. Ponad 400 triathlonistów wystartowało na dystansie popularnej „ćwiartki”, czyli 900 pływania, 45 km jazdy na rowerze i 10,55 km biegu. Od samego początku prowadził Tomasz Brembor z GVT BMC AZS-AWF Katowice, który jako pierwszy wyszedł z wody, wytrzymał napór rywali podczas wyścigu rowerowego i pierwszy zameldował się na trasie biegowej, kończąc triathlon z czasem 1:58:04. Drugi był Tomasz Szala (Profi Team skleprowerowy.pl), a trzeci Sergiusz Sobczyk (Trinergy Team).
– Największą przewagę zrobiłem na pływaniu – mówi Tomasz Brembor. – Rower pojechałem asekuracyjnie, żeby zostawić sobie siłę na bieganie. To była dobra strategia.
Pierwsze miejsce wśród pań zajęła Aleksandra Rudzińska z Profi Team, która wbiegła na metę z czasem 02:15:41. Druga była Aleksandra Jędrzejewska (GVT BMC AZS-AWF Katowice), a trzecia Aleksandra Góralska z Labosport Team.
Najlepszą sztafetą na dystansie 1/4 IM była sztafeta Decathlon Team w składzie Rafał Gębara, Wojtek Wiktor, Dominik Bogdanowicz z czasem 2:03:14.
Garmin Iron Triathlon to największy i najstarszy cykl triathlonowy w Polsce. Piaseczyńska edycja była piątą w tym sezonie. Zawodników czekają jeszcze zawody w Gołdapi 12 sierpnia (odbędzie się tam także wyścig na jedną drugą Ironmana) i 25 sierpnia w Augustowie.
Tomasz Wojciuk