PIASECZNO Kilka minut po godzinie 15 przejście dla pieszych przy urzędzie gminy zablokowali właściciele przedszkoli, którzy protestują przeciwko zaniżaniu im dotacji. Ulica Kościuszki została na dwie godziny wyłączona z ruchu, a w całym mieście zaczęły błyskawicznie tworzyć się korki
– Ten protest jest wyrazem naszej bezsilności i braku dialogu ze strony burmistrza – mówi Michał Otręba, przewodniczący ulicznej demonstracji, członek Stowarzyszenia Niepokonani 2012, które pomaga właścicielom przedszkoli. – Demonstracja ma charakter pokojowy. Nie chcemy niczego niszczyć, tylko zwrócić uwagę na nasz problem.
Kilka minut po godz. 15 na przejście między gminą a skwerem Kisiela wkroczyło kilkadziesiąt osób, reprezentujących około 15 niepublicznych placówek. Przy przeraźliwych, mrożących krew w żyłach dźwiękach trąbek i akordeonu zaczęli oni chodzić z transparentami w tą i z powrotem po przejściu. – Właściciele przedszkoli, którzy podpisali umowy z gminą, stanęli na krawędzi bankructwa – mówi Michał Otręba. – Wszyscy mają pretensje, że gmina świadomie zaniża im dotacje. A przecież gdyby nie przedszkola prywatne gmina musiałaby pobudować kilkanaście nowych przedszkoli publicznych, co kosztowałoby w sumie kilkadziesiąt milionów złotych.
Jako że o proteście została poinformowana policja i straż miejska, fragment ulicy Kościuszki od Jana Pawła II został wcześniej wyłączony z ruchu, a kierowcy skierowani na objazdy. Spowodowało to, że w mieście natychmiast zaczęły tworzyć się gigantyczne korki. Teraz na Kościuszki są wpuszczane tylko pojazdy uprzywilejowane oraz autobusy, które protestujący przepuszczają. Protest ma zakończyć się o godz. 17.
TW