Trzecia sesja i przesilenie. W konstancińskiej radzie miejskiej od wczoraj są nowi wiceprzewodniczący

1

KONSTANCIN-JEZIORNA Stanisław Stoczyński i Arkadiusz Głowacki po niespełna miesiącu przestali być zastępcami przewodniczącej rady miejskiej. To efekt zawiązania nowej koalicji


W połowie środowych obrad rady miejskiej padł wniosek o odwołanie wiceszefów rady, którzy zostali powołani podczas pierwszej sesji 21 listopada. Jak wówczas pisaliśmy, zakończyła się ona dużą niespodzianką, ponieważ przewodniczącą została wybrana najmłodsza radna, Aleksandra Kostrzewska wybrana z list Koalicji Obywatelskiej Platformy i Nowoczesnej (KO). W głosowaniu przegrał z nią uznawany jeszcze wówczas za faworyta Andrzej Cieślawski ze związanego z burmistrzem Konstancin Jutra, który był szefem rady w dwóch poprzednich kadencjach.

Ponieważ pomiędzy radnymi KO i Konstancina Jutra nie doszło do porozumienia, choć tuż po wyborach wydawało się, że będą działać wspólnie, wiceprzewodniczącymi zostali przedstawiciele mniejszych klubów – Sławomir Stoczyński z Prawa i Sprawiedliwości i Arkadiusz Głowacki z komitetu Jerzego Wojdaka – Rodziny Konstancińskie.

Po pierwszej sesji rozmowy pomiędzy największym, bo 8-osobowym klubem Konstancin Jutra i 5-osobowym klubem KO nadal trwały, zakończyły się podpisaniem porozumienia 11 grudnia. Zgodnie z nim Stanisław Stoczyński i Arkadiusz Głowacki zostali odwołani, a w ich miejsce pojawili się Andrzej Cieślawski i Arkadiusz Zewar.

– Niefortunnie stało się, że do tego przesilenia doszło dzień po gminnej wigilii, na której wszyscy dzieliliśmy się opłatkiem. Środowe zmiany zostały przeprowadzone w nieelegancki i przykry dla nas sposób. Przecież można było najpierw ogłosić, że powstała koalicja, a następnie w styczniu zmienić wiceprzewodniczących. Źle, że duża, krajowa polityka wdziera się do samorządów – komentuje Krzysztof Bajkowski z najmniejszego, 3-osobowego Klubu Ponad Podziałami, którego członkiem jest Arkadiusz Głowacki.

Andrzej Cieślawski tłumaczy, że koalicja przez miesiąc „docierała się”.

– Do tej pory rada miejska konstruowała się. W środę zakończyliśmy ten proces, dzięki czemu samorząd będzie lepiej i sprawniej działała – dodaje.

Nowa większość, która dysponuje teraz 13 głosami w 21-osobowej radzie, w środę miała również decydujący głos w wyborach składu komisji rady miejskiej. We wszystkich ma większość, co oznacza, że obsadzi również fotele przewodniczących w tych gremiach.

Pytanie po co była ta zabawa w kotka i myszkę przez miesiąc, czemu od razu nie zawiązano obecnej koalicji? Dobrze poinformowany samorządowiec KO wyjaśnia, że gdyby pięcioro konstancińskich radnych Koalicji Obywatelskiej, debiutujących w radzie miejskiej, od razu nie ustawiło się w pozycji języczka u wagi, prawdopodobnie skończyliby jako przystawka bardziej doświadczonego i większego Konstancina Jutra. Choć bez powodzenia próbowali wynegocjować także stanowisko wiceburmistrza Konstancina, ostatecznie mogą czuć satysfakcję, bo mają swoją przewodniczącą rady i realny wpływ na działalność władz gminy.

1 KOMENTARZ

Skomentuj pytam Anuluj odpowiedź

Wprowadź komentarz !
Podaj swoje Imię