U zbiegu ulicy Puławskiej i alei Wilanowskiej wczoraj w nocy doszło do tragicznego wypadku, w którym zginęło trzech młodych mężczyzn, mieszkańców powiatu piaseczyńskiego
Od jednej z naszych Czytelniczek otrzymaliśmy filmy nagrane tuż po tragicznym wypadku. Ze względu na drastyczność ukazanych scen nie zdecydowaliśmy się jednak na ich publikację.
Była godzina 3:30 gdy audi, mknące prawdopodobnie z prędkością przekraczającą 200 km/h uderzyło w słup. Siła była potworna, auto rozpadło się na trzy części, a jadący nim mężczyźni powypadali. Na przysłanym do nas filmie widzimy szczątki samochodu, który wygląda jakby uległ eksplozji. Ciała dwóch mężczyzn leżą na ulicy. Trzecie ciało znajduje się na torach tramwajowych.
– Mimo reanimacji, na miejscu lekarz stwierdził zgon dwóch mężczyzn – informuje st. kpt. Michał Konopka z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej m.st.Warszawy. – W przypadku trzeciego udało się przywrócić czynności życiowe i został on zabrany do szpitala. Niestety tam zmarł.
AB
Czytam komentarze na FB że „szkoda chłopaków” i „młodość rządzi się swoimi prawami”.
Nie. Nie szkoda. Bo zarówno kierowca jak i pasażerowie to potencjalni mordercy którzy zamiast w słup mogli uderzyć w inny samochód i zabić kolejne osoby.
Oby wszyscy „miszcze” kierownicy tak skończyli. Nasze drogi będą wtedy bezpieczniejsze dla normalnych użytkowników.
obyś trafiła na takiego „miszcza” który zatrzyma sie na tobie
Wymuszałeś razem z nimi haracze?
Szkoda to teraz tych matek, co muszą opłakać synów…
Poniosło ich to fakt chcieli być królami drogi brawura kto wie co jeszcze filmik widziałem gość nagrał chwilę po wypadku pokazuję że wolno nie jechali rozpiepszyli tak auto
Mordercy oraz bandyci, degeneraci i wariaci zero ludzkiego współczucia, co wy ludzie wypisujecie!? Osoby obce można wieszać na drzewach???? jeśli stało by to się w rodzinie ludzi komentujących spuścizna pt. „Byli tacy młodzi całe życie przed nimi i potoki łez lały by się strumieniami. Te komentarze to wyniki osób które nie jeżdżą albo boją się jeździć a każdy kto to robi jest dla nich potencjalnym mordercą. Zostawcie te upośledzone myśli dla siebie bo gdyby w waszej rodzinie stała się taka tragedia płakali byście jak małe dzieci i gadali ile to im życia umknęło…
W necie podają że wszyscy trzej są z jednej miejscowości powiatu piaseczyńskiego „Mężczyźni, którzy zginęli mają 25, 22 i 21 lat. Pochodzą z jednej miejscowości w powiecie piaseczyńskim”
To prawda, że przytłaczającą większość polskich dróg od ideału dzieli kosmos. To prawda, że polskie drogi są wąskie i kręte. To prawda, że na poboczach polskich dróg rosną stare, potężne drzewa. To prawda, że nawierzchnie polskich dróg są dziurawe i słabo przyczepne. To prawda, że polskie drogi krzyżują się z innymi polskimi drogami, przejazdami kolejowymi i przejściami dla pieszych oraz prowadzą przez tereny gęsto zabudowane. To wszystko prawda, lecz jednak to nie te okoliczności powodują tragiczne wypadki.
Prawdziwą przyczyną wypadków jest to, że „postrachy szos” faktycznego obrazu i stanu polskich dróg w ogóle nie przyjmują do wiadomości: jeżdżą po nich tak, jakby to były ośmiopasmowe autostrady, a ich niezniszczalne samochody codziennie odbywały gruntowny przegląd fabryczny. I nie mam tu na myśli wyłącznie prędkości, ale także wyprzedzanie w niebezpiecznych miejscach, wymuszanie pierwszeństwa, zbyt późne włącznie kierunkowskazów, nie zachowywanie odstępów itd., nie mówiąc już o utrzymywaniu samochodu w przyzwoitym stanie (zdarte hamulce, łyse opony, brudne kierunkowskazy i reflektory, sparciałe wycieraczki, zimą niedoskrobane szyby itd.).
Mam wrażenie, że w umysłach tych „autostradowych fantastów” dzieje się coś podobnego, jak w umysłach małych chłopców, którzy biegając dokoła podwórka ze starym kołem od roweru w rękach i warcząc przez zęby „brrrrum-brrrrum-brrrrrrrrrrum” wyobrażają sobie siebie na miejscu Kubicy. Tyle tylko, że zaślepiony własną wyobraźnią małolat co najwyżej nabije sobie guza w starciu z trzepakiem, natomiast zabawa starszych „dzieci” w jazdę prawdziwym samochodem po wyobrażonej autostradzie często kończy się rzeczywistą tragedią.
Wiecie co najgorsze jest ze nie wiecie jak było a gadacie walneli w słup żeby nie walnąć w samochód jadący u uciekali a niestety z takiej prędkości jest ciężko uciec chyba że masz pola lub łąki zastanówcie się co piszecie bo zginęli ale sami a mogło by się to inaczej skończyć bezmuzgi gadacie a nie znacie nawet cząstki prawdy.
A na pedał gazu tym bohaterom kto naciskał…
Bardzo współczuję ,straszna tragedia , ale zginęli przez własną głupotę.To jasne ,że nie byli jedynymi uczestnikami ruchu ale to prędkość ich zabiła i brak przewidywania.
Przy takim tempie kierowca nie miał szansy zareagowć-dlatego są ograniczenia prędkości-to nie wina słupa…że tam stał, czy innego auta jadącego wolniej…
Bardzo współczuję rodzinom
A bohaterów z kpp p-no na m- cu nie bylo? Teraz szoruja w kierunku „producentow”… 🙂
Takich z młodych co zapierdzielają jest wielu, ostatnio dwoma BMW na Piaseczyńskich nr przejechało pełnym gazem na czerwonym w Magdalence!!!
W Polsce niestety nie ma nauki jazdy tylko kurs przygotowawczy do egzaminu…
Zrozumiałbym taką prędkość na obwodnicy gdy jest w miarę pusto, choć to też niebezpieczne ale. kuźwa PUŁAWSKA przy Wilanowskiej i 200km/h!? Przecież tam jadąc 80 czlowiek zwalnia bo nawierzchnia conajmniej średnia, studzienki nie licują z nawierzchnią a pasy śledzą ślad węża. Powiem tak, współczuję rodzinom ale nastąpiła tu naturalna selekcja i naszczęscie nie kosztowało to życia postronnych osób. W jakim stopniu sa winni pasażerowie nie wiem, moze tylko kierowca był idiotą… ale tego juz sie nigdy nie dowiemy.
Dziś pomiędzy 2 i 3 w nocy po ulicy Jarząbka tor wyścigowy i palenie gum urządziły sobie następne młodzieniaszki. Sąsiadka powiadomiła policję, ale jak widać piaseczyńska policja to norma – nie ma ich tam gdzie trzeba. Kasę brać, nosa nie wyściubiać. Mało tego, Jarząbka już od kilku tygodni w nocy z sobotę na niedzielę lub z niedzieli na poniedziałek robi za tor wyścigów. A są tam dwa przedszkola, gdzie ograniczenie prędkości jest do 40 km, a tymczasem młodzież ciśnie ile fabryka daje. Oczywiście przedszkola w nocy nie działają, ale ograniczenia prędkości już tak. Nawracają na parkingu biedronki, a tam jest monitoring. Do pracy !
Maria – dokładnie policja nic z tym nie robi. Tor wyscigów co weekend. W zasadzie po co nam policja? Wystarczyłby poborca podatkowy, byłoby taniej, a efekt taki sam.