LESZNOWOLA/PIASECZNO Martyna Sobczyk, 25-letnia mieszkanka Piaseczna jutro rano wyrusza na rowerową pielgrzymkę do Santiago de Compostela. To już jej trzecia wyprawa do tego hiszpańskiego miasta.
O Martynie Sobczyk pisaliśmy dwa lata temu. Wówczas do miejsca spoczynku Św. Jakuba wybrała się pieszo. Swoją pieszą wędrówkę rozpoczęła w Saint Jean Pied de Port i przemierzyła ok. 900 kilometrów. W zeszłym roku również pielgrzymowała do Santiago de Compostela, tym razem idąc około 300 km z Portugalii.
– Tym razem postanowiłam wyruszyć z progu własnego domu – mówi Martyna. – Obliczyłam jednak, że idąc spędziłabym w drodze około 4 miesięcy. Niestety aż tyle czasu nie uda mi się wygospodarować, dlatego wybór padł na rower. Powinnam dotrzeć do celu w ciągu miesiąca.
– Regularnie biegam i jeżdżę rowerem, ale tak długiej trasy jeszcze nigdy nie pokonałam – przyznaje nasza podróżniczka. – Kiedy tylko pozwalał mi czas jeździłam, ale zwykle w trasy po kilkadziesiąt kilometrów. Gdy byłam nad morzem zdarzyło mi się przejeżdżać po 100-200 km, ale nie codziennie.
Prawdopodobnie Martyna Sobczyk będzie pierwszą kobietą, która samotnie przemierzy rowerem trasę z Polski do Santiago de Compostela. Zapytaliśmy czy decyzję o samotnej eskapadzie podjęła celowo, czy może zabrakło śmiałka, który by jej chciał towarzyszyć?
– Zdecydowanie wolę podróżować sama – przyznaje. – Z kimś na pewno byłoby raźniej i łatwiej, ale taka podróż wymagałaby kompromisów i dostosowywania się do drugiej osoby. Jadąc sama poruszam się we własnym tempie i decyduję o długości poszczególnych etapów. Ta wyprawa ma wymiar nie tylko religijny. Jestem typem samotnika, ta podróż to nie tylko perspektywa wielkiej przygody, ale sposób na poznanie samej siebie, walka z własnymi słabościami i odkrywanie granic swojego organizmu. Poza tym zaczęłam się zastanawiać, o czym myśli człowiek pedałując przez 4000 kilometrów – dodaje ze śmiechem. – Teraz będę mogła się o tym przekonać.
Ekwipunek na podróż został ograniczony do minimum. Każda zabrana rzecz to dodatkowy ciężar, który może być boleśnie odczuwany z każdym przejechanym kilometrem.
– Dwie zapasowe dętki, łańcuch, zestaw kluczy – wylicza zawartość swojego bagażu. – Dla siebie kask, rękawice, kilka koszulek na zmianę, zestaw niezbędnych kosmetyków i medykamentów. Biorę tylko śpiwór, ale z namiotu zrezygnowałam. Noclegi będę planować gdy się zmęczę. Nie mam dokładnie zaplanowanej trasy na każdy dzień, wszystko zależy od tego w jakiej będę kondycji oaz od warunków pogodowych. Nie zamierzam przepłacić tej podróży swoim zdrowiem.
Plan zakłada wyjazd o świcie z Piaseczna w stronę Wrocławia.
– Z Wrocławia biegną już trasy rowerowe – mówi Martyna. – Chcę jechać przez Niemcy i Francję, aż do Hiszpanii. Nie wiem dokładnie ile kilometrów przejadę, ale ze wstępnych szacunków wynika, że w przedziale 3,5 – 4 tys. kilometrów. Od San Sebastian będę już jechać wzdłuż oceanu.
Martyna planuje dziennie pokonywać 100-150 kilometrów.
– Czasami może zrobię dłuższą trasę, by później mieć czas na jednodniowy odpoczynek czy zwiedzanie – dzieli się swoimi planami. – W przypadku jakiegoś gwałtownego załamania pogody również nie wykluczam dłuższego postoju. Możliwe, że na Drodze św. Jakuba napotkam też innych pielgrzymów, do których na jakiś czas będę mogła dołączyć.
Życzymy Martynie sprzyjającej pogodny, bezpiecznej drogi i zdrowia. Gratulujemy też odwagi, bo taka rowerowa samotna wycieczka to nie lada wyczyn.
– Wierzę, że wszystko się uda i ten wyjazd będzie wspaniałą przygodą – mówi Martyna z właściwym dla siebie optymizmem. – Już mam zalążki pomysłów na kolejne wyprawy. Spędzając miesiąc na rowerze będę miła czas by się w pełni wykrystalizowały i jak wrócę to pewnie już z wizją kolejnych podróży – dodaje z uśmiechem.
Podróż Martyny będzie można śledzić na jej fanpage’u Facebooku.
czytaj też:
Cholera jasna, że też wcześniej nie wiedziałem , też planuję taką trasę i bym się z Tobą wybrał. Trzymaj się pedałów kolażanko, powodzenia! Tym czasem zaraz ruszam wokół Tatr. A Santiago w takim wypadku w przyszłym roku 😉
Brawo Martyna!!!
Siły Pogody Bezpiecznej drogi 🙂