POWIAT 21 ofiar wypadków poniosło śmierć na miejscu, co najmniej kilka kolejnych zmarło w szpitalu. Po kilkuletnim spadku najgroźniejszych zdarzeń drogowych, ich liczba znów wzrosła
W 2015 roku w 89 wypadkach zginęło 12 osób (najmniej od 2010 roku). Później ta tragiczna liczba rosła.
W minionym i 2017 roku doszło do zbliżonej liczby wypadków (odpowiednio 84 i 86). Jak jednak wynika z policyjnych statystyk, przybywa zdarzeń, w których giną kierowcy, pasażerowie aut i motocykli, a także piesi oraz rowerzyści. W ubiegłych dwunastu miesiącach życie na szosach powiatu straciło 21 osób, a w roku 2017 – 15.
– Ta tragiczna liczba jest niepełna – przyznaje nadkom. Jarosław Sawicki, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Piasecznie. – Zgodnie z ogólnopolską metodologią naliczania policyjnych statystyk, do ofiar śmiertelnych nie zalicza się osób, które zostały zabrane z miejsca wypadku drogowego w stanie ciężkim, a następnie zmarły w szpitalu. Z moich informacji wynika, że takich przypadków w ubiegłym roku było przynajmniej kilka – dodaje oficer prasowy.
Zarówno w 2018 jak i 2017 roku rany na szosach odniosło po 86 osób.
Wedle policyjnych zasad kwalifikowania zdarzeń drogowych, do wypadków zaliczane są wyłącznie incydenty, w których któryś z uczestników odnosi poważniejsze rany lub ponosi śmierć. Pozostałe są uznawane za kolizje.