PIASECZNO W poniedziałek około godz. 16 spod księgarni Bzyk w centrum miasta skradziono rower. Właścicielka rzuciła się w pogoń za złodziejką. Kilka minut później dziewczyna, która przywłaszczyła sobie cudzą własność, została zatrzymana
– Będąc w księgarni zobaczyłam, jak ktoś odjeżdża moim rowerem – opowiada nasza czytelniczka. – Wybiegłam od razu i rzuciłam się w pogoń za złodziejką, którą okazała się młoda dziewczyna.
Właścicielka jednośladu widziała, jak rower skręca w ul. Puławską i porusza się w kierunku ul. Młynarskiej. Podążała za nim, prosząc o pomoc przechodniów.
– Nikt jednak nie reagował – opowiada. – W końcu przestałam biec, bo się zmęczyłam.
Kilkanaście minut później ktoś zadzwonił do księgarni Bzyk informując, że rower odnalazł się pod sklepem przy ul. Szkolnej. Może nie tyle się odnalazł, co odzyskali go świadkowie zajścia. Okazało się, że gdy właścicielka jednośladu prosiła o pomoc w zatrzymaniu złodziejki przechodniów, zareagowała jedna kobieta, też rowerzystka. Po cichu pojechała za skradzionym rowerem, a kiedy złodziejka przystanęła pod sklepem, z pomocą spotkanego pod drodze młodego małżeństwa z dzieckiem ją zatrzymała, wzywając na miejsce policję. Okazało się, że rower ukradła 16-letnia dziewczyna, podopieczna Młodzieżowego Ośrodka Socjoterapii w Piasecznie. Jednoślad, dzięki pomocy przypadkowych osób, wrócił do właścicielki, a dziewczyna, po konsultacji psycho-fizycznej została odwieziona karetką do szpitala w Józefowie.
TW
złodzieja odwieźli do szpitala. brawo policja piaseczno. co jeszcze zrobicie by nie karać sprawców?
przypominam, że pomimo wielu burd w centrum, kilkaset metrów od komisariatu zabili prezesa mksu. nie potraficie utrzymać porządku wieć jesteście współodpowiedzialni.