PIŁKA NOŻNA, LIGA OKRĘGOWA, KS KONSTANCIN – PIAST PIASTÓW 4:3, BŁĘKITNI KORYTÓW – KS KONSTANCIN 2:4 Dwa ostatnie mecze sezonu 2017/2018 ligi okręgowej należały do podopiecznych Michała Madeńskiego. Konstancin już wcześniej zapewnił sobie bezpieczne utrzymanie i ostatecznie uplasował się w środku tabeli
W meczu z Piastem Piastów nie zabrakło emocji. Przez pierwsze 45 minut lepiej na boisku w Oborach prezentowali się goście, którzy udokumentowali swoją przewagę zdobyciem dwóch goli. Po przerwie do gry wrócił jednak Konstancin. Najpierw, po dośrodkowaniu z rzutu wolnego przez Mateusza Kwiatkowskiego, strzałem głową posłał piłkę do siatki Jakub Staros, a wyrównał – dobijając uderzenie Grzegorza Witka – Jerzy Malicki. Wprawdzie Piast ponownie wyszedł na prowadzenie za sprawą rzutu karnego, ale końcówka należała ostatecznie do gospodarzy. Z jedenastu metrów, po faulu w polu karnym na szarżującym indywidualnie lewą stronę Kamilu Szczepańskim, nie pomylił się Kwiatkowski, a trzy punkty dał KS błąd bramkarza Piasta, który interweniował tak niefortunnie po dośrodkowaniu w pole karne, że piłka ostatecznie trafiła do bramki.
Ostatni mecz sezonu na wyjeździe w Korytowie również był po myśli Konstancina. Odwrotnie jak w pojedynku z Piastem, tym razem pierwsza połowa należała zdecydowanie do zawodników Michała Madeńskiego. Na listę strzelców wpisali się kolejno Dominik Zieliński (wykończył głową dośrodkowanie Piotra Barcikowskiego) i Witek (po kolejnej asyście Zielińskiego). Błękitni odpowiedzi golem z rzutu karnego, ale Witek dołożył później jeszcze trzeciego gola dla gości, a czwartą bramkę, wykorzystując sytuację sam na sam z bramkarzem, zdobył Piotr Grzelka. W końcówce Korytów zdołał jeszcze zmniejszyć rozmiary porażki, ale to było wszystko na co było ich stać przeciwko dobrze dysponowanemu Konstancinowi.
Grzegorz Tylec
Trener KS Konstancin Michał Madeński podsumowuje sezon swojej drużyny
Początek sezonu mieliśmy bardzo trudny, bo graliśmy bardzo niestabilnie i bramki, które traciliśmy były często kuriozalne. Brakowało nam zgrania i doświadczenia. W zimę dużo pracowaliśmy nad poprawą każdego elementu, czego efekty przyszły na wiosnę. Panowała bardzo dobra atmosfera w drużynie przez cały sezon, zrobiliśmy duży postęp taktyczny w każdej formacji naszego zespołu, a młodzi zawodnicy rozwinęli skrzydła. Zajęliśmy ostatecznie dziewiąte miejsce, ale – w porównaniu z poprzednim sezonem – naszą szatnię tworzyli zawodnicy z rezerw grających w A klasie, dwóch młodzieżowców z czwartej ligi oraz nowych zawodników. Była to mieszanka wybuchowa i byłem przekonany, że drużyna zacznie funkcjonować tak, jak oczekiwałem. Dziewiąte miejsce przyjmujemy z pokorą, ale i z motywacją, aby ten wynik poprawić w nowym sezonie.
Im więcej drużyn z powiatu, tym więcej ciekawych spotkań, a co ważne – derbowych pojedynków. Chyba każdy trener czy zawodnik czeka aż spotka się na ligowych boiskach z drużynami z powiatu. Będzie ciekawie!