Uległa wypadkowi na terenie sklepu. Zaproponowano jej 1000 zł

14

PIASECZNO W piątek 12 sierpnia na panią Zofię, robiącą zakupy w sklepie Leroy Merlin w Piasecznie przewrócił się ciężki karton. – Do tej pory odczuwam skutki tego zdarzenia, mam uszkodzony obojczyk i kręgosłup – mówi poszkodowana 69-latka. – Niestety sklep odmówił mi sfinansowania pakietu medycznego i rehabilitacyjnego. Zamiast tego zaproponowano mi 1000 zł rekompensaty…


Nasza czytelniczka opowiada, że wybrała się do sklepu Leroy Merlin na zakupy.
– Kiedy przechodziłam alejką, obsługa sklepu zdejmowała z palety kartony. Jeden z nich się na mnie przewrócił – mówi pani Zofia. – Samego momentu zdarzenia nie pamiętam, byłam w szoku. Potem zobaczyłam wszystko na monitoringu. Kiedy siedziałam na ziemi podeszła do mnie córka, pytając czy nic mi się nie stało. Byłam blada, a ze zdartego przedramienia sączyła się krew. Jednak najbardziej bolał mnie obojczyk – dodaje.

Magdalena Kołodziejska, rzeczniczka prasowa Leroy Merlin tłumaczy, że choć dyżurna sklepu proponowała wezwanie na miejsce karetki pogotowia, poszkodowana klientka odmówiła. Dziś pani Zofia żałuje swojej decyzji.
– Nie wiedziałam co się ze mną dzieje, zostałam zaskoczona tą sytuacją, byłam cała w nerwach – opowiada. – Dobrze, że towarzyszyła mi córka, która pomogła mi się pozbierać i po opatrzeniu ręki zawiozła mnie do domu.

Kobieta opowiada, że ból barku i kręgosłupa z godziny na godzinę stawał się coraz silniejszy. Jeszcze tego samego dnia poszła więc do lekarza, który oprócz powierzchownych ran stwierdził też lekką opuchliznę prawego ramienia. Przepisał pani Zofii leki przeciwbólowe i zalecił jej badanie USG. Kilka dni później kobieta odwiedziła Stocer, gdzie zdiagnozowano uraz ścięgien zewnętrznych barku, stłuczenie oraz przeciążenie odcinka ls kręgosłupa. Lekarz zalecił objęcie pacjentki leczeniem specjalistycznym oraz fizjoterapię. Kolejne badanie przeprowadzone 23 sierpnia w CMP wykazało zwiększoną ilość płynu w prawym barku i częściowe uszkodzenie stożka.

– Do tej pory nie jestem w stanie podnieść prawej ręki – mówi pani Zofia. – Do tego doszły kolejne problemy z kręgosłupem. Chodząc kuleję, bo ból z niego promieniuje mi na nogi.
Pani Zofia poprosiła sklep, w którym doszło do wypadku, o sfinansowanie pakietów medycznego i rehabilitacyjnego, aby mogła szybko wrócić do zdrowia.
Niestety, Leroy Merlin nie chciało o tym słyszeć – mówi 69-latka. – Poprosiłam więc o wypłacenie mi 10 tys. zł na sfinansowanie kosztów leczenia. Ale to propozycja też nie spotkała się ze zrozumieniem – dodaje.

Zapytaliśmy rzeczniczkę Leroy Merlin dlaczego sklep nie przystał na żadną z propozycji poszkodowanej, ani tę dotyczącą zapewnienia bezpłatnego leczenia i rehabilitacji, ani też na wypłatę godnego zadośćuczynienia, pozwalającego taką rehabilitację sfinansować.
– Zaproponowaliśmy klientce zadośćuczynienie w postaci 1000 zł, ponieważ trudno ocenić faktyczne koszty leczenia – wyjaśnia Magdalena Kołodziejska. – Nie otrzymaliśmy faktury ani dokumentu potwierdzającego poniesione koszty.

Pani Zofia tylko załamuje ręce.
– Byłam już prywatnie u kilku ortopedów, robiłam badania diagnostyczne, a jeszcze nie zaczęłam leczenia i rehabilitacji – mówi. – Przecież wystarczy otworzyć sobie cennik dowolnej placówki, jak CKR i zobaczyć ile takie usługi kosztują. Nie sfinansuje się tego za 1000 zł. Nie wiem, co mam robić. Jestem na emeryturze i na prywatne leczenie z własnej kieszeni po prostu mnie nie stać…

TW

14 KOMENTARZE

  1. Od lutego trwa bojkot firm wspierających Rosję, więc do Leroy czy Auchan nie powinno się chodzić ze względów moralnych. Teraz kolejny przykład, ile jest dla nich warte ludzkie życie i zdrowie.

    • Nie zauważyłam, żeby ktokolwiek bojkotował jakieś sklepy. Ludzie robią zakupy normalnie. Ba! Teraz dzieki finansowaniu Ukrainy kiedy wszystko jest tak kosmicznie drogie każdy szuka, żeby kupic taniej. Idz powiedz emerytowi, żeby nie chodził do Auchan gdzie jest tanio tylko do osiedlowego sklepiku w którym bedzie kilkadziesiąt % drozej tylko po to, zeby bojkotować Auchan. Zabije Cie śmiechem.

      • Dwa kilometry na północ jest OBI. Ceny podobne a wybór większy. Jak szukasz taniej, to zazwyczaj w Rolniku na Dworcowej znajdziesz. Polecam również sklep Metalowiec na u. Jana Pawła II. Tam nie tylko materiały i narzędzia, ale i poradę techniczną dostaniesz.

        To nie Ukraina drukuje polskie pieniądze bez opamiętania, tylko nasz własny rząd. Inflacja jest w całej Europie, tylko u nas jest ekipa która nie chce/nie potrafi się tym zająć jak trzeba.

      • Za dużo TVPInfo. To nie żadne finansowanie Ukrainy, tylko nieudolność rządzących doprowadziła to takiej inflacji, czyli, że wszystko jest koszmarnie drogie.

    • Człowieku jak chcesz to sobie bojkotuj… Przez jednego klienta mniej nie zbankrutują… Kim jesteś, aby mówić innym jak mają żyć i gdzie robić zakupy…

    • Chyba sam sobie bojkotujesz licząc na to, że skoro nie robisz tam zakupów to Rosja upadnie, a banderoWSZY nadal będą uskuteczniać swoje morderstwa na ludności pochodzenia rosyjskiego i na wszystkich innych, im nieprzychylnych. Swoją drogą, jakie to zabawne, że całe watahy ukraińców chodzą do sklepów tej właśnie marki. Marny człowieczek zapatrzony w jakieś gó..o w TVN. Mam nadzieję że Irina i Irpinia na dobre zadomowiła ci się w chacie. I nigdzie się nie wybiera. Wracając jednak do meritum i do kwestii moralnych. Skoro babsko nie chciało karetki ani obdukcji, sklep nie ma absolutnie żadnych obowiązków wobec niej. Równie bowiem dobrze, tuż po wyjściu ze sklepu mógł w nią wpaść rowerzysta, mogła się potknąć na chodniku albo cholera wie co jeszcze – łącznie z wyskoczeniem z okna na parterze.

  2. A dlaczego klient przebywał w strefie gdzie operuje się wózkiem i zdejmuje towar. Pewnie chciała się przecisnąć na siłę do towaru ignorując wszelkie zabezpieczenia i ostrzeżenia. Ludzie nie patrzą gdzie idą.

  3. Jeden zabije inny nie. Ja nie byłem tam od lutego. I nadal się nie wybieram, są inne sklepy gdzie wcale nie jest drożej. To tylko kwestia przekonania, jak należy postępować.

  4. Byla wezwana katetka, to trzeba bylo skorzystac- wtedy ubezpieczyciel by pokrywal wzelakie koszty. A tak , pani czula sie na tyle dobrze ze zrezygnowala, a teraz- moze rzeczywiscie sa to efektu wypadku, albo rodzina „podpowiedziala” jak zarobic kilka zloth.

  5. jak jest monitoring to zapewne widać jak krew się „sączy:? ?z każdego takiego zdarzenia spisuje się raport a monitoring zabezpiecza. Skoro Pani ma takie „twarde” dowody – min od lekarza, wypadek uwieczniiny na nagraniu miałaby sprawę w sądzie wygrana. ale pewnie jest to guzik z pętelka . zadrapanie na którym nawet nie warto było plastra nakleić, stąd tylko szum w gazecie ? tyle Pani m9gla. a pewnie stamtąd parę złotych za wywiad wyrwała jak LM się nie dało.

  6. Temat na pierwszą stronę kuriera południowego. Dramat poprostu pracownicy bez serca nikt nie chciał pomóc. Dobrze że córka była to uratowała. Myslę że 10 tys złotych to za mało ja bym o milion się ubiegał a drugi dla osoby która podpowiedziała tej Pani co ma zrobić.

Skomentuj SmiejeSieZtakichMędrców Anuluj odpowiedź

Wprowadź komentarz !
Podaj swoje Imię