PIASECZNO Mieszkańcy Kuleszówki skarżą się, że od kiedy na teren przy ul. Cichej firma transportowa zaczęła zwozić odpady betonowe, ich spokój legł w gruzach
– Ulica Cicha jest drogą gminna, do niedawna naprawdę była cicha. Prowadzi przez las, dlatego była chętnie uczęszczana przez spacerowiczów jak i rowerzystów jadących między innymi do sklepu we Władysławowie – mówi pan Piotr. – Kilka miesięcy temu rozpoczęła się jednak rujnacja tej drogi, jak i całej okolicy przez firmę która zagościła na jednej z działek – alarmuje.
Jak opowiadają mieszkańcy, teren w lesie, na który zaczęto zwozić gruz, przez lata był zamknięty. Kiedy pojawił się nowy właściciel działki, mieszkańcy Cichej spodziewali się, że rozpocznie budowę osiedla. Stało się jednak inaczej.
– Ku naszemu zdziwieniu od dłuższego czasu teren ten jest wykorzystywany jako miejsce składowania i rozdrabniania odpadów betonowych. Od rana rozlega się gigantyczny hałas kruszonego i wysypywanego betonu. Wszystko co żywe uciekło daleko. Dawniej można było tu spotkać sarny, zające, dziki czy wiewiórki ale już ich nie ma – skarży się pan Piotr. – Dziesiątki wyładowanych po brzegi wywrotek jeżdżą tam i z powrotem po Cichej, której nazwa brzmi teraz jak jakiś ponury żart – dodaje.
Po rozjechaniu gruntowej nawierzchni drogi właściciel firmy utwardził ją – również ku niezadowoleniu mieszkańców – najtańszym dla siebie kosztem. Wysypał na drogę rozdrobniony gruz betonowy którego ma pod dostatkiem. – Droga stała się kompletnie nieprzejezdna dla rowerów, nie nadaje się do chodzenia, a już tym bardziej z wózkiem. Można skręcić sobie nogę, a tumany kurzu unoszą się po przejechaniu każdej wywrotki – skarży się pan Piotr.
– Wizualnie jest to jedna wielka katastrofa. Kto i jakim prawem wydał na to zgodę, a jeśli nie wydał, to dlaczego jest ciche przyzwolenie na coś takiego?
Wydające pozwolenia na budowę starostwo w Piasecznie nic nie wie o tym, aby na terenie zasypanym gruzem przy Cichej miała powstać jakaś inwestycja. Z kolei w gminie chcieliśmy dowiedzieć się, jaką urzędnicy mają wiedzę na temat wpływu firmy z Cichej na otoczenie. Jednak nie otrzymaliśmy odpowiedzi. Magistrat poinformował nas jedynie, że w połowie maja przedsiębiorstwo zajmujące się robotami ziemnymi „wystąpiła o zgodę na utwardzenie drogi ziemnej w związku z prowadzeniem inwestycji budowlanej”, a następnie ją otrzymało.
– Wizja lokalna w terenie potwierdziła wysypanie gruzu betonowego uzgodnionego z gminą w miejscach, gdzie doszło do zniszczenia drogi – mówi Anna Grzejszczyk z biura promocji i informacji gminy.
Mieszkańcy uważają za skandal to, że gmina pozwoliła na wyrzucenie na drogę często dużych brył betonu przemieszanych z różnymi odpadami. – To co najmniej podejrzane – komentują.