GÓRA KALWARIA Do wypadku doszło na Mikówcu na drodze 79, nieopodal skrętu w ul. Tęczową
Około 50-letni mężczyzna podróżujący z ok. 5-letnim dzieckiem zjechał z ulicy i uderzył w drzewo. Na miejsce przyjechało pięć zastępów straży pożarnej oraz karetka pogotowia. Początkowo otrzymaliśmy dramatyczną wiadomość o reanimacji dziecka, ale jak się okazało na szczęście młody pasażer nie doznał poważnych obrażeń.
– Osoby jadące autem samodzielnie je opuściły – poinformował nas mł. bryg. Łukasz Darmofalski z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Piasecznie. – Trafiły pod opiekę strażaków, na następnie ratowników z pogotowia. Ruch odbywa się wahadłowo.
Szybciej trzeba było jechać to by na pewno nie wypadł z mokrej i śliskiej drogi.
Myślę że jachał za wolno. Przecież wiadomo że samochód jest z metalu, a drzewo z drewna. A przecież wiadomo co jest bardziej wytrzymałe. Gdyby jechał szybciej to drzewo by nie wpadło na samochód, tylko ustąpiło i się przewróciło do tyłu. Opowiadali to w telewizji rajdowiec taki kiedyś. Dodatkowo szybka jazda jest bardziej bezpieczna, bo krócej jesteś na drodze, w więc nie może być wypadku.
Tylko 5 zastępów PSP? Czemu nie 12?
Żeby siary nie było. Za każdy wyjazd leci kaska dla takiej załogi OSP, dlatego czasami do drobnej stłuczki pędzą na wyścigi różne „straże”.
Zajmijcie się lepiej tym na czym się znacie a nie komentujecie coś o czym nie macie zielonego pojęcia. Zdrowych, pogodnych i radosnych Świąt Bożego Narodzenia Wam życzę i wszystkiego dobrego w Nowym 2022 Roku. I obyście nigdy nie potrzebowali ich pomocy.
Jednostki dysponuje PSP sami sobie nie wyjdą
Mało jakoś tych strażaków przyjechało idą swieta wszyscy chcą zarobić…