PIASECZNO Przy ul. Szkolnej w Jazgarzewie woda podtapia pola i przydrożne rowy. Za kilka miesięcy powiat ma rozwiązać ten problem. Mieszkańcy zastanawiają się tymczasem, czy nie spowoduje to zagrożenia w innej części wsi
W ubiegłym roku samorząd powiatu przebudował odcinek należącej do siebie drogi z Jazgarzewa do Łbisk. Jednak radość z zakończenia inwestycji przyćmił zgrzyt – nowo wykopane przydrożne rowy od razu wypełniły się po brzegi wodą spływającą z okolicznych pól. – Zadziałały prawa fizyki. To, że na polach w Jazgarzewie stoi woda było wiadomo od dawna – kwituje ten fakt Ksawery Gut odpowiedzialny za realizację inwestycji w zarządzie powiatu.
– Od dawna było wiadomo, ale chyba ktoś zapomniał o tym poinformować projektanta. Bo jak wytłumaczyć to, że przy ul. Szkolnej, w gliniastej ziemi, wykopano parowniki, czyli rowy bez odpływu? – pyta Wiesława Zegadło, sołtys Jazgarzewa. Jej zdaniem, gdyby ktoś wcześniej porozmawiał z mieszkańcami, zaoszczędzono by im nerwów, a i powiat wydałby mniej pieniędzy. Bo w tym roku musi zająć się rozwiązaniem problemu nadmiaru wody.
Ksawery Gut informuje, że starostwo już zleciło opracowanie projektu liczącego około 400 metrów nowego rowu, który odprowadzi wodę z ul. Szkolnej i jazgarzewskich oraz łbiskich pól do kanału na tyłach Jazgarzewa, a następnie Jeziorki. Na koniec firma musi uzyskać tzw. pozwolenie wodnoprawne. Rów powstanie na działce należącej do skarbu państwa.
Z jednej strony mieszkańcy w Jazgarzewie są zadowoleni, z drugiej – mają obawy. Szczególnie zamieszkali przy ul. Leśniej. Do nich należy pani sołtys. – Po zakończeniu inwestycji woda z pól spłynie w kierunku naszej ulicy. Trochę boimy się co stanie się, gdy będzie jej nadmiar i kanał przy Leśnej, który przepływa przepustem pod drogą wojewódzką 722 nie zdoła jej odebrać. Wszyscy pamiętamy jak zalało nas w 2011 roku – mówi Wiesława Zegadło.
Na szczęście – jak dodaje pani sołtys – w planach jest również modernizacja szosy nr 722 i wymiana przepustu na inny o większej średnicy.
Roboty ziemne w Jazgarzewie mają być wykonane latem, kiedy ciężki sprzęt będzie mógł wjechać na podmokłe przez dużą część roku działki.