KONSTANCIN-JEZIORNA – Jeżdżą na oślep, jak kto chce! – narzeka mieszkanka osiedla na kierowców, którzy objeżdżają remontowany od tygodnia odcinek ul. Mirkowskiej. – Czy nie można lepiej oznakować objazdów?


Długo zapowiadana przez starostwo (zarządcę Mirkowskiej) przebudowa arterii rozpoczęła się od strony skrzyżowania z al. Wojska Polskiego. Na wjeździe na rozkopaną ulicę stanął znak „zakaz ruchu”, jednak na tabliczce poniżej napisano, że nie dotyczy on pojazdów budowy oraz osób dojeżdżających do posesji.

Dla tych ostatnich został otwarty przejazd przez parking przed kościołem oraz uliczka prowadząca wzdłuż ogrodzenia parafii. Miejscowi wiedzą, jak przejechać, ale znak zakazu ignorują inni kierowcy i klucząc pokonują trasę od kościoła po aptekę przy Mirkowskiej. – Jeżdżą na oślep, po alejkach parkowych, po trawnikach, nawet ciężkie samochody. Była taśma zagradzająca przejazd, to ją zerwali – opowiada nasza czytelniczka obserwująca park ze swoich okien. Od innej kobiety usłyszeliśmy, że zbulwersowani mieszkańcy osiedla blokowali przejazd, kłócili się z kierowcami. Najgorsza sytuacja była w piątek, kiedy w Konstancinie wzmógł się popołudniowy ruch.

– Sytuacja jest rzeczywiście kryzysowa, zdajemy sobie sprawę, że to nie jest tylko ruch lokalny, króluje cwaniactwo. Robimy, co możemy, ale straż miejska nie ma uprawnień do zatrzymywania samochodów w ruchu – mówi Stanisław Grudzień, komendant konstancińskiej straży miejskiej.

Mirosław Michalak, kierownik Wydziału Dróg Gminnych wyjaśnia, że inwestycję prowadzi starostwo i to ono odpowiada za właściwe wyznaczenie i oznakowanie objazdów.

Wedle wcześniej założonej organizacji ruchu, mieszkańcy osiedla na obecnym etapie przebudowy Mirkowskiej powinni dojeżdżać do bloków od strony ul. Bielawskiej, tak, jak i busy komunikacji publicznej. Ponieważ po zamknięciu głównej arterii Mirkowa, ruch skupił się na ul. Warszawskiej, zdecydowanie trudniej ją pokonać. Z tego względu – jak można się domyślić – kierowcy wszędzie szukają skrótów.

Uwagi mieszkańców usiłowaliśmy dziś rano przekazać urzędnikom starostwa, ale nie udało się nam z nimi skontaktować. Będziemy podejmowali kolejne próby.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wprowadź komentarz !
Podaj swoje Imię