PIASECZNO Karolina Solecka jest mieszkanką Jazgarzewa od 25 lat choruje na cukrzycę. Ma 35 lat i wymaga codziennej opieki, dializ oraz zmiany opatrunków. Jest tak osłabiona, że nie może samodzielnie chodzić nie wspominając o normalnym życiu. Niestety obecnie walka z chorobą jest coraz trudniejsza. Opiekujący się nią Rodzice nie dają rady udźwignąć finansowo leczenia, które jest dla nich bardzo kosztowne.
Start w Młodość
Karolina skończyła studia, miała plany… Coraz trudniej było je realizować z powodu postępującej choroby. Zaczęło się od problemów z oczami tuż po liceum. stopniowo pogarszał się jej wzrok. W pierwszej fazie były zastrzyki, które niestety nie pomogły. Leczenie skończyło się operacją, która co prawda zahamowała chorobę, ale niestety nie poprawiła wzorku (wiktrektomia, retinopatia). 8 lat temu nerki zaczęły pracować coraz gorzej i choć poddawała się leczeniu, skończyło się to niestety dializami otrzewnowymi. Karolina obecnie jest poddawana hemodializom, pandemia i brak regularnych wizyty spowodowały coraz większe problemy, a dializy otrzewne okazały się niewystarczające.
Doszły kłopoty z nogami
Początek problemów z nerkami to również czas, kiedy zaczęły się kłopoty z nogami (Staw Charlota), krążeniem, neuropatią, stopą cukrzycową. Od lat ma na nogach otwarte rany, które musi codziennie opatrywać. Sama stopa kwalifikuje się niestety do amputacji, lekarze nie dadzą rady jej uratować. Karolina ma już zresztą amputowany palec u stopy i ręki, problem krążenia nie dotyczy przecież tylko stóp. Ale to nie koniec kłopotów. Częste pobyty w szpitalu i przebyte dwie sepsy nie przysłużyły się jej zdrowiu. Dodatkowo ma nietolerancje pokarmowe, co powoduje ograniczenia w diecie i wymagający jadłospis. Niestety jeśli zjadłaby coś, co jej nie służy, od razu kończy się to biegunką i wymiotami. Musi mieć przygotowywane osobne bezglutenowe posiłki.
Słaba i krucha
Lata choroby osłabiły nie tylko organy wewnętrzne ale uniemożliwiają jej samodzielne funkcjonowanie. Od dwóch lat porusza się na wózku, nie jest w stanie sama wykonywać najprostszych czynności, jest słaba, krucha i zależna od rodziców. Od lipca, kilka razy w tygodniu jest poddawana hemodializom, codzienne musi mieć zmieniane opatrunki, a wszelkie próby czyszczenia ran, częste wizyty u lekarzy dodatkowo negatywnie wpływają na jej psychikę. Nie może samodzielnie stawać na stopach a przebyte choroby dyskwalifikują ją do przeszczepu.
Leczenie jest kosztowne, a bez regularnych wizyt u lekarzy Karolina nie tylko nie jest w stanie godnie żyć, ale i poprawić swojego stanu zdrowia. W tym przypadku potrzebna jest konsekwencja, regularność i pieniądze.
Miesięczne koszty leczenia to około 4000 zł
Rodzice, którzy opiekują się nią codziennie, nie dają rady finansowo i sami zaczynają podupadać na zdrowiu. Nie dość, że patrzą na cierpienie córki, która znosi to wszystko bardzo dzielnie, to jeszcze mają problem skąd wziąć pieniądze. Potrzeby się bowiem nie kończą. Jeśli będzie miała amputowaną stopę, będzie potrzebna proteza.
Karolina przez lata pracowała jako ratownik medyczny, pomagając i ratując życie innym potrzebującym. Teraz sama nie poprosi o pomoc, nie może. Robimy to w jej imieniu, żeby mogła się leczyć. Aby to stało się możliwe, niezbędna jest nasza pomoc finansowa. Każda wpłata jest ważna, każdy gest się liczy, każde udostępnienie tej informacji.
Aby pomóc Karolinie można dołączyć do zbiórki na siepomaga.pl wpłacając pieniądze.