POWIAT W okolicy Piasków i Cieciszewa koło Konstancina-Jeziorny znaleziono cztery padłe dziki zarażone wirusem afrykańskiego pomoru świń (ASF)
Martwe dzikie świnie, znalezione w poprzednią środę, znajdowały się w nadwiślańskich zaroślach w dwóch miejscach. – Nie wiemy, ile przeleżały zanim je znaleziono, podejrzewamy że dobre kilka dni – mówi Małgorzata Bruczyńska, powiatowy lekarz weterynarii z Piaseczna. Wirus może zabić świnie i dziki w ciągu 19 dni (śmiertelność zarażonych zwierząt wynosi od 80 do 100 proc.) Dla innych gatunków ASF jest niegroźny, w tym dla człowieka. Ma jednak ogromny wpływ na gospodarkę rolną. Hodowla, w której stwierdzone zostanie ognisko choroby, musi zostać natychmiast zlikwidowana. Jeśli chodzi o powiat piaseczyński, zagrożenie dla gospodarki nie jest duże, ponieważ świnie obecnie hodowane są w nim w zaledwie kilkunastu gospodarstwach.
Powiatowy lekarz weterynarii już wydał zarządzenie (ma ono dziś ukazać się na stronie wojewody), w którym określany jest okręg skażony. Zawiera ono obostrzenia dla hodowców trzody chlewnej.
– Jeśli chodzi o pozostałych mieszkańców powiatu, zwracam się do nich z apelem o natychmiastowe zgłaszanie znalezionych padłych dzików – mówi Małgorzata Bruczyńska. Należy dzwonić do całodobowego Powiatowego Centrum Ratownictwa i Zarządzania Kryzysowego (22 737 07 63), gminy, straży miejskiej czy policji. Wezwani na miejsce inspektorzy weterynarii w każdym takim przypadku muszą pobrać próbkę do badań, a następnie przekazać padłe zwierzę do utylizacji. – Uprzątnięcie padliny jest bardzo ważne, ponieważ dziki są kanibalami i ją zjadają, przez co wirus się przenosi – tłumaczy powiatowy lekarz weterynarii.
Jednak ASF może znajdować się również w naszym… pożywieniu. Wirus jest bardzo trwały, nie można go zniszczyć ani przez peklowanie wieprzowiny czy jej gotowanie. – Z tego względu prosimy o niewyrzucanie resztek żywności w taki sposób, aby mogły mieć do niego dostęp dziki – podkreśla Małgorzata Bruczyńska.