Wjazd do miasta tonie w deszczówce!

9

PIASECZNO – Wjazd do Piaseczna wita taką kałużą – zwrócił uwagę jeden z naszych Czytelników. – Po przebudowie Puławskiej w tym miejscu to standard po opadach – twierdzi mężczyzna.

Rzeczywiście dopiero co zakończył się remont tego odcinka ulicy i można by oczekiwać, że zadbano nie tylko o estetykę, ale także o odwodnienie. Tymczasem po intensywniejszych opadach, po prawej stronie jezdni, na styku ulicy ze ścieżką rowerową tworzy się olbrzymie rozlewisko.
– Jak widać na zdjęciu piesi obchodzą kałuże przez środek skrzyżowania – dodaje nasz Czytelnik.
Czy piaseczyńskie samorząd zlecający i finansujący inwestycję dostrzega problem i czy możliwe jest pozbycie się deszczówki przy wjeździe do miasta? Zapytaliśmy o to piaseczyńskich urzędników. Niestety od 18 lipca nie doczekaliśmy się odpowiedzi.

 

9 KOMENTARZE

  1. Przecież tam dopiero co robili remont! Za co ten Widz bierze pieniądze!! To samo na rogu Nadarzyńskiej i Dworcowej. Dopiero co remontowali i znowu zamykają bo nie pomyśleli wcześniej o rondzie. Za co ci ludzie biorą pieniądze?

  2. „Czy piaseczyńskie samorząd zlecający i finansujący inwestycję dostrzega problem i czy możliwe jest pozbycie się deszczówki przy wjeździe do miasta? Zapytaliśmy o to piaseczyńskich urzędników. Niestety od 18 lipca nie doczekaliśmy się odpowiedzi”
    =======================================
    1) Na załatwienie sprawy (w tym przypadku na odpowiedź) urząd ma co najmniej miesiąc (vide KPA).
    Widocznie PN (KP) nie robi na urzędzie tak piorunującego wrażenia, żeby nastąpiło nadzwyczajne przyspieszenie.
    Nie przejmujcie się – opinie mediów od dawna nie robią na „wadzi” wrażenia. Ostatnią gazetą, która trzęsła „światem politycznym”, była Gazeta Wyborcza. Skończyło się to wraz z tzw. Aferą Rywina (20 lat temu), kiedy to wyszło na jaw, jak to rozstawiający wszystkich po kątach moraliści z GW wykorzystują swoją pozycję polityczną do załatwiania własnych interesików finansowych i politycznych.
    Żeby było śmieszniej, to Michnik et consortes sami się pogrążyli, wywlekając na światło dzienne to, co mogło ich tylko pogrążyć.
    „Pycha chodzi przed upadkiem, a wyniosłość ducha przed ruiną” (Biblia Tysiąclecia). W Wyborczej o tym zapomnieli. Z dobrego serca ostrzegam redaktorów PN (KP): nie bądźcie pyszni i czekajcie w pokorze na odpowiedzi z urzędów w terminach przewidzianych w KPA.

    2) Nie widzę tu żadnego problemu.
    Codziennie w TV można usłyszeć, że deszczówka jest b. cenna, bo np. można nią coś podlać. W inkryminowanym przypadku – jak widać na fotce – przy wjeździe do P-na tworzy się uroczysko, w którym nie tylko rosnące obok rośliny ozdobne czują się jak ryby w wodzie, mogąc poprzez swoje systemy korzeniowe zasysać życiodajne H2O, ale też pojawiają się tam (really!) kaczki krzyżówki, które każdy spłachetek wody z lotu ptaka wypatrzą i od razu wykorzystają, kwacząc radośnie.
    Czyż to nie urocze? Samice może i nie są zbyt efektowne, ale te kaczory…!
    Jakąż „radochę” muszą mieć miejskie dzieciaki, które żywą kaczkę zwykle tylko w Tv albo internecie mogą zobaczyć!
    Zresztą próba przymuszenia władzy do zniszczenia siedliska kaczki krzyżówki może się okazać podobnie ryzykowna, jak wywoływanie Afery Rywina. Miejscowi ekolodzy też zaglądają na waszą stronę… Ja także się zastanawiam, bo te kaczory są naprawdę super, szczególnie jak głowę zanurzają w wodzie, kuprem celując w niebo 🙂

  3. Za tą latarnią na klombie jest kratka która pewnie się zapchała syfem. Nie żadna niedoróbka, ale naniesione liście spowodowały „powódź”.

  4. Niech zrobią skrzyżowanie kolo dawnego kina (Sienkiewicza/Wojska Polskiego Gerbera ). Tragiczne miejsce. Można uszkodzić samochód jadąc w stronę Góry K.
    Skrzyżowanie drogi powiatowej z gminną i jest problem ?

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wprowadź komentarz !
Podaj swoje Imię