Woda prawie do kolan. Trudna sytuacja na osiedlowej drodze

14

LESZNOWOLA Elżbieta Wilamowska już ponad pięć lat mieszka przy ulicy Zielnej w Lesznowoli. – Od początku po każdych większych opadach nas zalewa – mówi. – Tak nie da się dłużej żyć


Na ulicy Zielnej (odchodzi od Okrężnej) pani Elżbieta wita nas w kaloszach. Niewielka osiedlowa droga, przy której stoi raptem osiem domów, biegnie w stronę lasu i stopniowo się obniża. W najniższym punkcie woda tworzy głęboką na kilkadziesiąt centymetrów kałużę, przez którą trudno przejechać samochodem.
– Tak tu jest od początku, po prostu część domów znajduje się w niecce – ocenia rozżalona kobieta. – Okoliczni mieszkańcy mówili mi, że kilkadziesiąt lat temu w tym miejscu było bagno.
Mieszkanka winą za zaistniałą sytuację obarcza dewelopera, który sprzedał jej córce dom.
– Była zima, córka nie zorientowała się, że w tym miejscu jest obniżenie terenu – twierdzi pani Elżbieta. – Niestety, ten pan nie poczuwa się do odpowiedzialności. Twierdzi, że to mieszkańcy mieli wpływ na kształt i sposób odpływu wody z ulicy. Ja tego tak nie zostawię. Jak będzie trzeba, będę dochodziła sprawiedliwości w sądzie – dodaje Elżbieta Wilamowska.
Udało nam się skontaktować z deweloperem, który budował domy przy ulicy Zielnej. Poinformował nas, że nie wykonywał zalewanej dziś drogi, w związku z czym za nią nie odpowiada. W ubiegłym tygodniu sprawą zainteresowali się przedstawiciele gminy Lesznowola.
– Mamy związane ręce, bo to jest droga prywatna – mówi wicewójt Marcin Kania. – Aby odprowadzić z niej wodę mieszkańcy powinni założyć komitet, w najniższym miejscu zbudować studnię oraz wykonać odejście do melioracji. Zadeklarowałem pomoc w uzgodnieniach melioracyjnych – zapewnia Marcin Kania.

TW

14 KOMENTARZE

  1. Nie istotne czy w tym miejscu było bagno. Istotne jest ze te wszystkie nowe osiedla są budowane przez zachłannych pato deweloperów którzy betonuja co się da. Budują coraz większe budynki z coraz mniejszymi powierzchniami zielonymi naginając plan zagospodarowania w niepojęty sposób. To gdzie ta woda ma wsiąkać?
    Za paręnaście lat bedzie sie wstyd przyznać że mieszka sie w takim slamsie. Vide niektore dzielnice pod Sztokholmem. Kto pozwala na budowanie tu blokowisk ?

    • Taki radny jak P. Kania i pozostali z komitetu Pani Wojt ktorzy wydaja na byle co pieniadze z naszych podatkow, szczyca sie planem zagodpodarowania gminy, ktory nie przewiduje ulic z chodnikami na nowych osiedlach, ani sensownych ciagow komunikacyjnych itd.

  2. Jest źle a będzie gorzej. Proponuję przespacerować się wzdłuż budowanej właśnie tzw „Puławskiej Bis” – co kawałek można się natknąć na zniszczone sączki drenaży. Jak skończą trasę to w pobliżu będą się tworzyły po opadach wielkie kałuże.
    Kompletuję dokumentację zdjęciową i po niedzieli zgłaszam sprawę do Spółki Wodnej i mediów.

  3. To jest prywatna droga! Za nią odpowiadają jej właściciele a nie gmina. Szkoda marnować na to publicznych pieniędzy. Rozwiązań jest wiele, to tylko kwestia pieniędzy. I tego kto te pieniądze ma wyłożyć.

  4. Slamsy to już są nabudowali tyle osiedli że jeden drugiemu zagląda do kuchni tam kiedyś byly pola i las najważniejsza jest kasa dla dewelopera nikt nie myśli o infrastrukturze ot piaseczyńska wiocha

  5. @Rybak Nadanie nazwy ulicy przez gminę nie jest przejęciem własności. Za odwodnienie, oczyszczanie i odśnieżanie oraz bezpieczeństwo odpowiadają właściciele drogi. Czyli jak się domyślam właściciele przyległych willi.

  6. wzięli by łopaty i sami by sobie z tym poradzili. Ale po co, lepiej płakać do mediów jacy poszkodowani. Trzeba było sprawdzać co się kupuje.

  7. @Janek mieszkańcy są świadomi tego! To jest rżnięcie głupa! Zerknij jeszcze raz na zdjęcie do artykułu. Zobacz, że wszyscy mają wjazdy wyżej, poziom gruntu podniesiony a woda z rynien pewnie po kosteczce brukowej spływa na ulicę.

  8. przed zakupem należało sprawdzić co wcześniej znajdowało się w danym miejscu a mianowicie czy bagna , łąki czy teren podmokły a nie bo z dala od zgiełku to teraz przejść się po sąsiadach zebrać kasę i zamówić straż w 2 kolejności rozwalić te wysokie podmurówki woda spłynie na działki a w przeciwnym razie kajakiem albo gumiaki po same 4 litery, powinien być zakaz na bagnach stawiania takich podmurówek

  9. Plan przestrzennego zagospodarowania powinien uwzględniać również sposób odprowadzenia wód opadowych. W tym przypadku teren ulicy powinien być przekazany na rzecz gminy, która powinna wybudować kanalizację deszczową. Gmina nie może zostawić tego problemu w takim stanie, lecz pomóc mieszkańcom, którzy płacącą podatki.

Skomentuj BOŻENA Anuluj odpowiedź

Wprowadź komentarz !
Podaj swoje Imię