GÓRA KALWARIA Punktem kulminacyjnym pikniku historycznego, który odbywał się w niedzielę w Górze Kalwarii była pełna zwrotów inscenizacja walk z wojny polsko-bolszewickiej. Rozegrała się ona na jednej z ulic w centrum miasta i wyglądała naprawdę widowiskowo

Całe wydarzenie miało upamiętniać setną rocznicę przybycia do Góry Kalwarii Józefa Piłsudskiego. W sierpniu 1921 roku marszałek odznaczył krzyżami Virtuti Militari kawalerzystów, którzy wsławili się w wojnie z Bolszewikami. 10 lat później na błoniach pod miastem stanął ufundowany przez kawalerzystów obelisk. To właśnie pod nim rozpoczął się piknik. Jeszcze przed południem ulicami miasta ruszyła parada historyczna z udziałem rekonstruktorów, koni, pojazdów wojskowych oraz zabytkowych samochodów z początku XX wieku, które wzbudziły zachwyt mieszkańców. Po południu można było m.in. oglądać sprzęt i wyposażenie żołnierzy wykorzystywane podczas bitwy 1920 roku. Przed ratuszem stanął także szpital polowy i wystawa, przybliżająca bohaterów wielkiej wojny. Z kolei na rozstawionej scenie najpierw wystąpiła Warszawska Orkiestra Sentymentalna, a później odbył się koncert popularnych przedwojennych szlagierów. Na dzieci czekały tradycyjne lody, popcorn i wata cukrowa.

Rekonstruktorzy, m.in. z grupy historyczno-edukacyjnej „Szare Szeregi” dali popis swoich możliwości po godz. 16. Ulica 3 Maja przez ponad godzinę wręcz trzęsła się od wybuchów granatów, salwy artyleryjskiej i krzyku walczących ze sobą żołnierzy. W tle grzmiały działa i szalał pożar, który na oczach widzów został sprawnie ugaszony. Były konie, samochody pancerne i mnóstwo efektów pirotechnicznych. A wszystko zakończyło się tak jak kiedyś – sromotną klęską Bolszewików.

TW